Pozornie kryminal, a tak naprawde wyrafinowane studium psychologiczne w oprawie pasjonujacego dreszczowca. z czasem trwania akcji mniej juz chodzi o to kto zabil a bardziej o przenikliwe spojrzenie wglab zbrodniarza by udowodnic teze, ze kto zabija setki tysiecy i burzy cale miasta jest zwyrodnialcem w takim samym stopniu jak ten kto zabija w mikroskali. z tym ze zwykle, zwlaszcza na wojnie tak nie jest. w filmie pada pamietne zdanie, ze jesli kto zabija tysiace jest bohaterem, a kto jedna osobe to jest to nikczemnosc. przypomina sie Chaplin w Panie Verdoux. Film jednak slusznie dowodzi, ze zwylli zwyrodnialcy, zdolni na pospolitej zbrodni, jesli dorwa sie do wladzy to beda realizowac swoje zbrodnicze plany w skali makro. Dlatego zawsze, w kazdym czasie historycznym, nalezy walczyc o sprawiedliwosc, nie szukajac usprawiedliwien. Polecam takze ze wzgledu na swetne aktorstwo.
Co do minusow - amerykanskie zaklamywanie historii o zlym SS i kieujacych sie sprawiedliwoscia oficerach Wehrmachtu; razili mnie tez nazisci mowiacy po angielsku, ale Amerykanie tak widac maja... 9/10 za napiec i klimat