i daje prawdziwą mieszankę wybuchową. Jest to dokument odpolityczniony, coś jak sławne "ludzie ludziom zgotowali ten los" Nałkowskiej. I dobrze, że nie mówi się o narodowościach i nie licytuje, kto bardziej zawinił, kto więcej wycierpiał. Jedne z niewielu ważnych szczegółów dotyczą przemysłu, padają konkretne nazwy, m.in. Krupp. Mnie wydaje się, że jednym z głównych powodów uruchomienia machiny obozowej było właśnie "zapotrzebowanie" przemysłu.
Jedyny minus filmu - tzw. współczesna muzyka. Nieumiarkowany łomot.