Mimo że cała seria filmowa skupia się na tym samym motywie twórcy z każdą następną częścią są w stanie wyjść z ciekawą i nową fabułą, niestety, ale tutaj kończą się wszystkie pozytywy tego filmu. Film jest jedną wielką pełną poprawności politycznej pustką z oryginalną, ale nudną fabułą, która nie  prowadzi w żadnym kierunku. Widać po tej części, że twórcy skupili się na przesłaniu swojej wiadomości tak bardzo, że zapomnieli o jakim kimkolwiek głównym przesłaniu fabuły. Film daje nam to, co dawała każda poprzednia część, czyli przemoc, krew, i dużo anarchii i liczy na to, że widzowie zostaną tym zaspokojeni.  Aktorstwo jest przeciętne, jakiejkolwiek logiki ze strony naszych bohaterów brak i jak na film o nocy oczyszczenia trochę mało w nim nocy oczyszczenia w porównaniu do poprzednich części. Niestety, ale pod względem wizualnym też nie jest najlepiej, sceny walki są tak nagrane, że czasem nie wiemy co się dzieje mamy trzy różne ujęcia, po czym nagle jedna z postaci nie żyje, kto go zabił, jak i dlaczego nie było tego pokazanego na ekranie? Podczas oglądania miałem wrażenie jak by było to nagrane przez studentów szkoły filmowej.
Już na zakończenie głównym problemem tej produkcji jest nadmierność poprawności politycznej, film jest fantazją i opowiada historię, która nigdy nie wydarzyłaby się w prawdziwym życiu, pozwala widzowi zrelaksować się i oderwać od rzeczywistości na chwilę, jest to jednak nie możliwe, ponieważ co kilka minut dostajemy wiadomość o  problemach społecznych typu imigracja, mur graniczny, kapitalizm,  rasizm, brutalność policji i biała supremacja.