Skoro w jedynce jedna z figur została przecięta na pół i nic nie czuła, do zdziwiło mnie dlaczego w
cz.2 figury, dźgane w stopy skakały z bólu. Albo figurka zamknięta w klepsydrze miała się udusić...
Mimo to film mi się podobał, fajne kino familijne. Jednak jedynka znacznie lepsza, druga część nie
miała już tego klimatu.
Spoko, mnie też przeszło to przez myśl. Albo fakt, że figura Custera była obarczona historycznym brzemieniem tego bohatera (Custer poprowadził na śmierć ponad 200 żołnierzy), a przecież nie mogła ona pamiętać tamtych wydarzeń, skoro powstała jako figura właśnie.
Filmik dobry. A co do niedociągnięć to zauważyłem naprawdę dosyć duże - skoro eksponaty ożywały tylko przy tablicy, to w jaki sposób Amelia Earhart wróciła z Nowego Jorku do Waszyngtonu??? Przecież Larry wziął tablicę do Muzeum historii naturalnej.
Eksponaty z MHN latały sobie po mieście w pierwszej części będąc z dala od tablicy. Prawdobodobnie eksponaty ożywają w określonej odległości od tablicy i żyją aż do świtu.
i gdzie byli ludzie przed świtem w Nowym Jorku... wszyscy spali? 8 milionów ludzi? :)))
a tak na poważnie, oglądałem właśnie z 7-letnią córką, dobrze się bawiła i to jest najważniejsze :P