Czego można się spodziewać po horrorze od wytwórni Asylum ? Niewiele, także każdy pozytyw cieszy a w tym filmie kilka ich jest. Największym jest to że żywymi trupami stają się nie tylko ugryzieni ale również ci którzy umierają śmiercią naturalną czyli np. babcia na zawał albo gość zastrzelony przez gliniarza. Całkiem ciekawy manewr który mógłby posłużyć za temat dla jakiegoś naprawdę dobrego zombie movie. Aby tak się jednak stało to ktoś inny niż panowie z Asylum musieliby się za to wziąć. Póki co w omawianym filmie mamy całą masę atrybutów złego filmu. Zły. pozbawiony napięcia scenariusz, z całą masą głupot wyczynianych przez naszych bohaterów ( np. uciekanie na drzewo przed zombiakami na pełnym ich cmentarzu, czy tym podobne ), złe aktorstwo, i to co mnie najbardziej zabolało czyli mało gore. No ludzie, gdy kręci się z założenia zły film na którym wiadomo że ciężko będzie w jakikolwiek sposób utrzymać widza przy ekranie to można by chociaż wysilić się o tę parę toreb flaków tak ? No ale niestety, amatorzy mocnych wrażeń nie będą usatysfakcjonowani, choć trochę gore jest, już nie bądźmy tacy.
W ogóle nie wiem po co się rozpisuję na temat tego filmu, chyba jedynie dlatego że koniec końców w miarę miło spędziłem ten czas przed telewizorem. Już bardziej męczyłem się dzień wcześniej na "Podróżującym" z Valem Kilmerem choć oceniłem go tak samo i chyba niezasłużenie. Także podsumowując, fani zombie movies mogą obejrzeć by móc odhaczyć że oglądali, a może jakimś cudem im się spodoba. Cała reszta niech raczej trzyma się z daleka.
Aha, i nie myślcie że występ Daryl Hanny w tym filmie to coś wielkiego. Jej ostatnia dobra rola była w "Kill Billu" i tak już chyba pozostanie do końca.