Film naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Podoba mi się, że jest taki 'surowy'. Zimne kolory, niebezpieczna atmosfera pozwalają wczuć się w jego klimat.
Jest w nim fascynacja, która przeradza się w miłość, nowe uczucie, które przysłania poprzednie i rujnuje życie bohaterów. Pokazuje, że nawet coś wyczekiwanego i upragnionego możne zmienić się w koszmar.
Odważne pokazanie łóżkowych scen między bohaterami to jego również duży plus. Co do aktorów, to bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Marc Warren. Wcześniej oglądałam go w 'Chuliganach' i nie sądziłam, że mógłby sprawdzić się w takiej roli... a jednak.
Jak dla mnie film-rewelacja.