Tom Hanks ostatnio zdziadział na stare lata. Kiedyś jego repertuar był ciekawie urozmaicony, przyzwoite komedie, role dramatyczne: Człowiek w czerwonym bucie, Duży, Skarbonka, Turner i Hooch, Bezsennosć w Seatle, Filadelfia, Forrest Gump, Kompania braci, Droga do zatracenia czy chociażby Terminal albo świetny Kapitan Philips (w którym sam Hanks zagrał niespecjalnie dobrze).
A teraz? Same ugrzecznione, wystylizowane, zgodne z amerykańskimi wartościami role, w których gra tego, kto walczy o ludzkie życie albo ratuje świat, albo i jedno i drugie. W sumie to robi się z niego już powoli aktor jednej roli. O, nawet ładnie mi się to zrymowało. A szkoda, no ale z dwojga złego to i tak chyba lepsza droga, niż ta, którą na stare lata obrał Robert De Niro.
Z ciekawości po Twoim poście rzuciłem okiem na filmografię Hanksa i muszę przyznać Ci rację. Teraz to bardziej nazwisko niż dobry aktor. Od 20 lat nie miał świetnej roli i nie zagrał wybitnie, a każdy film z nim sprawiał bardziej rozczarowanie niż satysfakcję. Tu jeden wyjątek, wspomniany przez Ciebie 'Kapitan Phillips', bo za tę rolę dostał nominację do Globa i BAFTY, głównie chodzi tu o fenomenalną końcówkę w jego wykonaniu i zagranie szoku - https://youtu.be/ng95gpwSjZU
Faktycznie, świetnie to odegrał. Tom Hanks jakby nie patrzeć to doskonały aktor, który radzi sobie i z rolami komediowymi i dramatycznymi. Cast Away, Szeregowiec Ryan, Forest Gump i Filadelfia. Świetne filmy. No ale to było dawno temu, a od wielu lat nie zagrał nic równie dobrego. Starzeje się i chyba już mu tak bardzo nie zależy na tym, by zabłysnąć na ekranie. W sumie to nie dziwię się. Kasę ma, pozycję ma, nazwisko ma, nie musi już niczego udowadniać. Teraz kolej na młodych wilczków, którzy dopiero zaczynają i zanim osiądą na laurach muszą się jeszcze trochę postarać. Wiadomo, im człowiek starszy tym bardziej koncentruje się już na emeryturze niż na karierze.
Tom Hanks chyba nie grał w Kompani Braci. W Szeregowcu Ryanie tak, ale nie przypominam go sobie w Kompani Braci.