Ale można obejrzeć. Wreszcie widziałem jakąś ciekawą rolę Jerzego Stuhra. W takich filmach powinien on grać, a nie w jakichś głupich komediach, w których występuje ostatnio.
Fabuła często powielana w innych filmach postapokaliptycznych. Ludzie, którzy mieszkają w jakimś betonowym bunkrze i czekają na zbawienie. Kilka scen irytowało, dużo przegadanych scen (może to nudzić). Oceniam na 4/10.
Aha, mam pytania do tych co oglądali ten film:
1.Dlaczego Stuhr zamknął w te lodówce tego faceta? Bo był świrem i zamroził te kobiety? Przecież mógł się z nim tam uratować.
2.O co chodziło w ostatniej scenie, że Stuhr się rozdwoił, ożyła jego kochanka i odlecieli balonem i wyrzucili jego bagaż?
[CHAMSKIE SPOJLERY]
Nie zrozumiałeś filmu i oceniasz na 4... aha.
1. Uratować? I ile z nim by tam siedział? Przecież arka nie istniała. A Ty chciałbyś spędzić resztki swojego życia ze świrem, który modli się do drewnianej makiety i dwoma martwymi babkami?
2. To już trudniejsze... obstawiam, że... umarł. Albo przynajmniej jakaś jego część umarła. Odleciał ze swoją miłością, która zginęła wcześniej, to mówi samo przez się...
Poza tym. Czy to, że fabuła była powielana w innych filmach... wpływa na to, że TEN film był zły?
I przepraszam, ale w jakiej ostatnio głupiej komedii wystąpił Stuhr?
"Poza tym. Czy to, że fabuła była powielana w innych filmach... wpływa na to, że TEN film był zły?"
Nie wpływa.
"I przepraszam, ale w jakiej ostatnio głupiej komedii wystąpił Stuhr?"
Mam wymieniać? Proszę bardzo: "Doskonałe popołudnie" (2005), "Historie miłosne" (1997), "Killer" (1997), "Killerów 2-óch" (1999). W tych filmach zagrał żenująco.
Historie miłosne to dla ciebie komedia tak? Mhm... to nie mamy o czym gadać, bo musiałbyś mi pożyczyć swoje kredki, żebym zrozumiał twój świat. Poza tym... nie wiem czy wiesz, ale ostatnia "głupia komedia" jaką przywołałeś była PIĘĆ lat temu... ale ostatnio w niej zagrał...
A widziałeś ten film? Gatunki... "Zmierzch" ma "horror"... no zajebiście straszny. Zsikałem się ze strachu na seansie... ogarnij się człowieku.
Historie miłosne to nie komedia... gatunki są dodawane... nie wiem na jakiej podstawie. Jak są wampiry to horror, jak jest dowcip to komedia. A to tak nie działa... 4 to uważam za mało dla filmu Szulkina i nie uzasadniłeś w zasadzie swojego stanowiska. To co napisałeś pasuje do... 6,7. Ale nie gadam z tobą, bo myślisz, że "Historie miłosne" to komedia... pewnie nie oglądałeś... ;>