Prawda, Geoffrey był świetny :)
Najbardziej lubię chyba mimo wszystko Williama. Co prawda, moja ocenia nie jest obiektywna, bo uwielbiam Ledgera, ale w Williamie uwielbiam to, że był tak zdeterminowany i był w stanie się poświęcić dla ukochanej, która moim zdaniem na niego nie zasługiwała. Jest typowym przykładem 'od zera do bohatera' :)

No Wiliam też był super. A Ledger jest jednym z moich ulubionych aktorów podobnie jak Bettany . Tych dwoje razem w filmie to po prostu genialne :)

Heatha uwielbiam. Szkoda, że już Go nie ma :(
Jestem wielką fanką Batmana i Iron Mana :) Heath w Batmanie jako Joker, a Paul w Iron Manie podkłada głos Jarvisowi :D
Świetnie! Paul w Obłędnym Rycerzu bardzo mi się podobał, ale szczerze mówiąc, nie widziałam z nim żadnego innego filmu.

Co do Heatha to ja też go uwielbiam a już po roli Jokera szczególnie choć podejrzewam że gdyby nie przedwczesna śmierć dopiero by nam pokazał na co go stać w jakimś naprawde świetnym filmie :) Mnie zauroczył już w Zakochanej Złośnicy i włąsnie takim chcę go zapamiętać :)

A co do Paula to polecam ci np. Turystę albo Wimbledon czy nawet Atramentowe Serce z jego udziałem . To są naprawdę fajne filmy a on sam udowadnia że jest świetnym aktorem . A i uwielbiam jego głos i ten brytyjski akcent :)

A tak, faktycznie grał w "Turyście", widziałam.
No, jego akcent jest świetny :P Lubię też brytyjski akcent Toma Hardy'ego, chociaż szczerze mówiąc, łatwiej jest mi zrozumieć amerykański :)

Mnie tam się podoba akcecnt Paula i nawet mi nie przeszkadza że lekko sepleni . Uważam ze jest uroczy i ma czarujący uśmiech a do tego jego żoną jest moja ulubiona aktorka Jennifer Connelly :)
:

Tony Stark w Iron Manie Jarvisa rozumie, więc chyba aż tak bardzo nie sepleni ;>

To też mówię że lekko :)