Mógłby mi ktoś zinterpretować tą historyjkę Wydry o spalonym domu i o kochankach? Niezbyt rozumie o co chodzi. Czy dom to metafora czy prawdziwa historia/ kiedy Hanna była kochanką Wydry (to było przed wojną?). Ten drwal przed domem Hanny był jej kochankiem (chodzi mi o scenę w kuchni kiedy do niej podchodzi, a jej mąż też wspomina iż wpuszcza kogoś do sypialni)?
A ja mam inne pytanie ,, po co on wrzucał głowy Niemców do garnka , nie było pokazane by je gotował i podawał komuś do jedzenia?
Jak to nie? :P Przecież na końcu każe napełnić garnuszki "zupą" z tego gara gdzie była ta głowa, a dwaj Niemcy to jedzą.
Jedna głowa poleciała do gara ,bo na czyms ta zupę trza było zrobić,prawda? Od tamtej pory taka zupę nazywaja "robioną z głową" albo głowina. ;)
Wydra opowiada swoją historię przed pójściem do partyzantki, czyli przyszli Niemcy (zwierzęta) spalili mu dom , zabili rodzinę a on był w tym czasie u kochanki, dlatego cały czas jest taki wypalony, gryzie go sumienie,
Niestety przez tragiczny dźwięk dialogów, w czasie oglądania filmu źle zrozumiałem to co on mówił. Zamiast "to ścierwo bawiło się u kochanki" ja usłyszałem "tym ścierwem bawiły się kochanki" - dlatego nie wiedziałem o co dokładnie chodziło, jednak się wyjaśniło.
Nazywa siebie "scierwem" czyli czuje sie winny . Jest taka scena w domu u Kondolewicza, jak Kondolewicz spi pijany przy stole,a Wydra mowi do jego żony ( a swojej byłej kochanki),że mogł wtedy wyjść wcześniej. Od niej, w ta noc jak zabijali mu rodzinę. No i jest pan kapral tez dlatego taki bezwzględny jako egzekutor, i nikomu nie ma zamiaru oddawac tej "fuchy".