Dużo masz racji w tym co piszesz, jednak Grochowska w cale aż tak dobrze nie zagrała - zauważ mówiła z taką manierą cały czas, grała głosem ciągle na tej samej 'nucie'. Reżyser mimo, że miał dobrą idee to w realizacji dużo popsuł - tak te rozmowy w różnych językach drażniły, ale pewnie ich cel był taki aby pokazać skalę globalizacji. Jednak myślę, że można było to zrobić z mniejszym kosztem dla widza (gdy nagle na ekranie pojawiają się napisy to widz jakby jest 'wybudzony' z klimatu jaki film próbuje go wciągnąć, to szkolny błąd). Muzyka dobra, klimatyczna ale to było za mało... Ojciec zakonnicy grał drętwo i to mocno było czuć. Jedynie Włoch w miarę dobrze zagrał. Rosati - b. słabo, jakby w ogóle nie grała, ale ma ona w głosie takie kobiece ciepło. Buzek wygląda jakby miała anoreksje, ona zawsze była chuda jak patyk ale w tym filmie mocno to się rzucało w oczy.
Generalnie dużo ciekawych i dobrych pomysłów na film, jednak realizacja pozostawia dużo do życzenia (np. ten motyw z łapówką tak naciągany że aż nie dobrze się robi, ale numer z prowadzeniem samochodu pod wpływem alkoholu - dobry i adekwatny do Kris). Zatem Zanussi jakby jedną ręką budował a drugą burzył.

Dzieki za komentarz na poziomie :) Rzadko sie to tutaj zdarza - najczesciej są przepychanki i jakies pozniejsze ublizanie sobie przez anonimowe osoby - na ogół przez element smarkaty :) Rosati wydaje mi sie, ze ma tylko dobrze wyglądać - gdzies tam przypomina mi Bellucci - ale to chyba pod kątem typu urody - raczej ma dobrze wygladac, niz Dobrze grać.
Co do Grochowskiej - jej postac - charakter który odgrywala drażnił mnie niesamowicie, tak miala sie pokazac i mysle, ze dobrze to zrobiła. Gdziekolwiek ją zobaczę jeszcze bedzie mi przypominala tę rolę... ;) Uprzedziłam się do niej :)
Rzadko ogladam polskie filmy po 2000 roku, ale czasem cos mnie ruszy i obejrze - przeraza mnie ilosc "dramatu" w tych filmach albo podkreślania pustostanu umysłowego; mlodziezy ktora ma problemy, środowiska patologicznego, albo z innej bajki: przerysowanych komedii romantycznych z super-laskami i super-bogatymi facetami ktorzy brylują pseudo-inteligentnymi tekstami i mętnym dowcipem. Pomysleć, ze są jednostki które szaleją za tego typu produkcjami. Czegos mi w tym kinie polskim brakuje (?)

Motyw z łapówką - co jest wg Ciebie nie tak?

Dokładnie nie pamiętam, ale chodziło o sztuczność - dużo cudownych zbiegów okoliczności itd.

Co za dziwne czasy, ze Polka i Rosjanka rozmawiaja przez telefon po angielsku. Dla mnie to chore! Slowianki powinny sie zrozumiec nawet nie znajac jezyka drugiej strony.

Co do klimatu - ze względu na muzykę nie wytrzymałem po kilkunastu minutach tego filmu. Ileż można słuchać tak natrętnego i drażniącego nieustannego brzdąkania fortepianu w tle. Pomimo tego, że tzw. muzykę klasyczną lubię. Poza tym to włoskie pożegnanie było tak odrealnione, że nawet cudowne włoskie pinie, bielejące wapienie i lazurowe morze mnie nie zatrzymały...;) NIE!