Dobrze, że są bardziej ambitne filmy jak i mniej, że pokazują problemy ale mnie też trochę denerwuje że szczególnie starsi ludzie wrzucają wszystkich nastolatków do jednego wora. Nie wszyscy ćpają, piją, palą nie uczą się i sa głupi jak but. I denerwują mnie określenia "Film ukazuje typowych nastolatków".

No przecież wiadomo, że to obraz dzisiejszej młodzież. Zabijają się nawzajem i dlatego mamy przepełnione cmentarze.

Nie wszyscy się zabijają nawzajem.
Owszem , zdarzają się takie sytuacje ale to na prawdę bardzo rzadko.

Wyczuj ironię.

Jeżeli ktoś pali fajki, pije alkohol, bawi się na imprezach, pali trawkę to oznacza, że jest debilem? Carpe Diem, nikomu nie narzucam ale nie narzucajcie innym swoich hobby tylko dajcie się pobawić i żyć po swojemu.

Lila też była całkiem normalna, nie palila, nie pila, miala dobre stopnie w szkole. Była cnotliwa i wierna, pocalunek uważała za wielką zdradę - dziewczyna z zasadami.

Nie zgodzę się, że Lila była całkiem normalna. Może nie była uzależniona od używek, ale przez cały film wydawało mi się, że ma jakieś zaburzenia psychiczne. 3/4 filmu bezuczuciowy klocek, potem atak furii, płacze, krzyki...Brak jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Ogólnie liczba dialogów w filmie była wprost porażająca.
Lila i Janek - licealiści, a zachowują się jak dzieci. Jak długo można odwlekać wejście w dorosłość? Ona dzwoni, on nie odbiera. On dzwoni, ona nie odbiera. I w zasadzie nie wiadomo czy się kochają czy nienawidzą. No i oczywiście, alkohol, marihuana i seks. Bo przecież WSZYSCY się tak zachowują.

Dobrze pokazane kontakty z rodzicami, Popławska grała znakomicie.

A tak nawiasem mówiąc, od kiedy to w wakacje chodzi się do szkoły? Bo Sylwia mówi "jest pierwszy dzień wakacji" oraz "nie bylo cię na rozdaniu świadectw", a potem widzimy jak wszyscy są w szkole i Sylwia rozmawia z Grześkiem.

Pomysł był dobry, ale realizacja fatalna. Aż do sceny, gdy Janek dzwoni do Lili i mówi "Zrobiłem to" nie wiedziałam o co w tym filmie chodzi.

Gdzie tam widziałaś aby chodzili do szkoły po zakończeniu roku szkolnego?
Ona dzwoni, on nie odbiera. On dzwoni, ona nie odbiera - normalne zachowanie szesnastolatków, i tak są to jeszcze dzieci i dla części mimo picia i imprezowania to jeszcze za wcześnie na wejście w dorosłość.

Film oglądałam dawno, więc nie jestem w stanie ci powiedzieć.

Te "dzieci" bardzo chcą być dorosłe. Jeśli piją, palą, uprawiają seks to czy różnią się od dorosłych? Mają niedojrzałą psychikę, to prawda. Ale skoro udają dorosłych, niech ponoszą konsekwencje z tym związane.

W filmie została pokazana jedynie ta część młodzieży zdeprawowana, zdemoralizowana. Może czas pokazać wreszcie, że istnieją też cudowni, ambitni młodzi ludzie?

Oni byli raczej na komendzie, a nie w szkole. Najprawdopodobniej byli przesłuchiwani wszyscy, którzy brali udział w tej imprezie na plaży, stąd "tyle ludu".

Dzieci chcą być dorosłe? Mała dziewczynka ubiera szpilki mamy czy "pomaga" jej zmywać, bo chce być jak dorosła, to co musi już zachowywać się jak dorosła? Nie różni się od dorosłego? Bywa, że mali chłopcy "popalają" pety czy kradną ojcu papierosa- też nie różnią się od dorosłego? :P
Wybacz, zazwyczaj tak nie reaguję, ale ubawił mnie ten komentarz :D

A swoją drogą co ma dorosłość do wieku. Niektóre nastolatki są doroślejsze od swoich rodziców...

Co do pierwszego akapitu, okay, nie wnikam. Jak pisałam, zbyt dawno oglądałam film żeby się teraz spierać.

Z takim podejściem dumna młodzież przekracza wszelkie granice ciesząc się, że nie muszą odpowiadać za swoje czyny, płacić rachunków etc. Oni UWAŻAJĄ się za dorosłych.
Dzieci, które bawią się w dom mają zupełnie inne podejście do tego. Nie twierdzą, że są dorosłe i nie muszą nikogo słuchać.

To jest taka złożona sprawa... Spłycanie i generalizowanie nie ma sensu.
I jak napisałam: niektóre nastolatki są doroślejsze od swoich rodziców, niektórzy muszę się zajmować swoimi rodzicami, albo przejmują ich rolę i zajmują się młodszym rodzeństwem. A inne bawią się i imprezują razem z nimi.
Nie wiem dlaczego niektórzy uważają wszystkie nastolatki za samo zło.
To tak jakbyś napisała, że wszyscy Niemcy to naziści :P

Pisałam tylko o tej części młodzieży, która została pokazana w filmie. Nienawidzę generalizacji i w swojej wypowiedzi nie miałam jej na myśli.
Jakbyś nie zauważyła, poruszyłam też kwestię tego, że rzadko w filmach pokazuje się cudowną, ambitna młodzież, która nie jest uzależniona, a wręcz przeciwnie - niesie pomoc rodzicom czy rodzeństwem.

Fakt, aczkolwiek nie zauważyłam żeby Lila i Janek jakoś koniecznie chcieli być dorosłymi. Lila przecież nawet nie piła z tego co pamiętam.
Chyba Ci po prostu ten temat umyka, może dlatego, że często jest to tylko wątek poboczny. Choćby na forum tego filmu polecano film "Przytul mnie". Główna bohaterka w zasadzie zajmowała się młodszym bratem, bo rodzice byli zbyt zapracowani...

Oczywiście, w niektórych filmach występują takie postacie jak Sara z "Przytul mnie". Tylko jeśli porównamy ilość takich filmów do ilości dzieł, w których głównym tematem jest zdemoralizowana młodzież.

A filmy podobne do "Przytul mnie" bardzo cenię.

dlatego nie ufam ludziom, którzy nie tykają alkoholu ; )

(spojler...(?) )


a tak na serio, to według mnie Lila jest socjopatką. Jeśli ktoś nie kojarzy z czym się je to zaburzenie osobowości niech zajrzy np. do wikipedii, a potem porówna zachowanie głównej bohaterki do opisanych objawów. Pasuje jak ulał. Lila manipuluje i wykorzystuje Janka, owija go sobie wokół palca. Potem idzie do jego przyjaciela, kładzie się koło niego półnaga, a potem, gdy on ma nadzieję na małe co nieco, ucieka do domu. W scenie na komisariacie, aby odwrócić od siebie uwagę, opowiada o tym, jak to rzekomo Grzesiek chciał ją "przelecieć". Nie wiem, czy Wy też to odczuliście, ale ona strasznie mieszała w tym filmie, matkę wodziła za nos, przyjaciółkę kompromituje przez wszystkimi..

No i z Tobą muszę się zgodzić. Większość uważa ją za zagubioną nastolatkę. Dla mnie to manipulantka. I to całkiem niezła.
Atak płaczu na komisariacie, "Nie chciałam, żeby ona umarła!". A potem przy tatusiu - zero łez, przyznała, że tamta zasłuzyła na śmierć i że chłopak nigdy jej nie wyda. Ojca też była pewna. I miała rację, bo nie pisnął ani słowa. Owinęła sobie wszystkich wokół palca.
Bardzo oszczędna gra aktorska ( nie wiem czy zamierzona, czy nie) jawi dziewczynę jako takie zagubione dzieciatko, tatuś ją zostawił, chłopak zdradził, mamusia ma młodszego faceta i według Lilki nie troszczy sią o nią wystarczająco (scena z telefonem do mamy koleżanki), wygląda na bezbronną, ale to tylko pozory.

mam dokładnie takie same wrażenia po filmie

O tototo, dokładnie, zgadzam się z wami obiema. Zabawne, że wszyscy skupiają się na tym, żeby usprawiedliwić jej zachowanie sytuacją rodzinną, a nie pomyślą, że to z nią jest coś nie tak (fakt, że to mogło mieć wpływ na jej charakter i zachowanie, ale bez przesady, normalni ludzie się tak nie reagują...).
Moim zdaniem ta oszczędna gra była zamierzona, wpasowała się w postać Lily.

Socjopatka to chyba za małe określenie. Ona kazała chłopakowi zamordować dziewczynę z którą się całował.

Na to samo chciałam zwrócić uwagę, nie rozumiem dlaczego wszystkie polskie filmy o młodzieży pokazują ją patologiczną do granic możliwość (puszczenie się za kasę, zabijanie własnego dziecka, narkomanie, morderstwa, samobójstwa i imię ... niczego) Nie jestem może już nastolatką ale liceum kończyłam stosunkowo niedawno i ani tam ani w gimnazjum nie spotkałam się z taką "patologia" owszem zdarzały się wyjątki ale to może 1 na 30 osób. Lubię oglądać takie filmy ale angielskie, amerykańskie czy francuskie gdzie młodzież pokazują owszem imprezującą ale normalną z pasjami przeżywającą pierwsze miłości rozczarowania to wszytko jest pokazane w normalny sposób. Oglądając "Skins" myślałam że trochę za ostro imprezują i ich zachowanie czasem zakrawa o patologię ale w porównaniu do naszej młodzieży przedstawionej w filmach to tamci to potulne baranki.

a co do samego filmu uważam że był strasznie nudny i przewidywalny myślę że skoro reżyser już zajął się tak ostrym tematem to powinien przedstawić go w ciekawszy sposób. Niby morderstwo, niby manipulacja główna bohaterka z zaburzeniami psychicznymi a film oglądałam 2 dni (bo pierwszego zasnęłam przed 23 a naprwdę rzadko mi sie to zdarza gdyż cierpię na bezsenność )

Podpisuję się pod każdym słowem, moje czasy gimnazjalno-licealne były przecież tak niedawno (jeśli 92 to Twój rocznik to jesteśmy rówieśniczkami), ale nigdy nie spotkałam się aż z takimi "cudami", i cóż, mogę się tylko cieszyć że te czasy przeżyłam tak jak przeżyłam. Potem tworzy się obraz takiej a nie innej młodzieży, bo ktoś uogólnia z pojedynczych przypadków do całości.
A z drugim komentarzem zgadzam się też ;), oglądałam tydzień temu i również przysnęło mi się... Temat nie wciągnął mnie, tak jak i inne z polskich filmów typu "Galerianki", "Baby blues", nie mogę znieść filmów o polskiej młodzieży, nie mogę znieść przedstawiania jej tam.

Panie doktorze nie ma co sie denerwowac. A to ze patrza (starsi) na ciebie podejrzanie...Norma w tym kraju. Jak bylem mlody(dawniej) i mieszkalem w kraju bylo to samo. Nie mam zamiaru namawiac Cie do emigracji , heeh:). Ale tutaj NIGDY sie z takim czyms nie spotkalem. Co wazne jest dokladnie o d w r o t n i e. Ludzie sa tacy mili, ze nieraz podejrzewasz ze cos nie jest tak. A jednak wszystko jest OK. Mamy psyche zjeb..... przez polskie spoleczenstwo. I powiem niestety nigdy tego nie zmienisz. Rozumiem ze jestes mlody, wiec jak bedziesz dziadkiem MOZE zmienie sie troszke. Ja mieszkam prawie dekade za granica i myslalem ze wroce. Ale jak pozyjesz w innej rzeczywistosci juz niechcesz (i nie chodzi tylko o pieniadze).

Jednak wróciłem, ale żałuje.
To co piszesz o masturbacji nie jest prawdą, uczą się tego 12-13 latki, a to jest różnica. Zawsze lepiej dzieci uczyć o seksualności, żeby wiedziały jak nie zostać ojcem/matką w wieku 14/15 lat lub NA PRZYKŁAD kiedy jbny gościu w czarnej sukience "źle je dotyka". W PL jest wiele samotnych 15 latek/matek, ale państwo kładzie na to lache. Poczytaj.

Żałujesz, że wróciłeś? Musiałeś być wielką szychą za granicą. Z tymi pedofilskimi poglądami nawet się nie będę spierał. Patologia totalna.

Pedefilskimi poglądami - Ha ha ha ha. No dbil.
Mają je na pewno panowie w czarnych sukienkach wierzący w brodacza w obłokach.
Patola to ty jesteś, jeśli uważasz że nauczanie młodych ludzi, jednej z najważniejszych sfer w życiu, jest złe.
Wróciłem z powodów rodzinnych, nie wiedząc w co sie pakuje wracając do państwa z tektury (a mogłem kuwa sie domyśleć).

Skoro wróciłeś, to spróbuj nadrobić zaległości w języku ojczystym, dziadku.

Nie jestem za religią w szkołach, ale Ty boisz się Boga. Słusznie się boisz.