Słabe to.
Emocji doświadczysz więcej na przystanku czekając na spóźniający się autobus.
Na koniec czego tam nie ma. Cage obity na kwaśne jabłko i... na, na! Sztorm nad miastem prawie jak tornado. Ale dzięki niemu policyjny radiowóz zepchnięty z drogi uderza w ścianę, chyba z dykty, jakiegoś magazynu, co ratuje skórę głównym bohaterom.