PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10002926}

Odludzie

El páramo
4,2 3 155
ocen
4,2 10 1 3155
Odludzie
powrót do forum filmu Odludzie

Najczęściej boimy się tego co nie istnieje, a zaprowadza nas to na skraj szaleństwa. Im bardziej się boimy, tym bestia jest bliżej nas. Mocny przekaz ukryty w głębszych warstwach, nie podany na tacy. Piękne zdjęcia, mroczny klimat, wszechobecny niepokój. Mnie się podobało.

Gazela_Granta

Jak dla mnie dostała epizodu schizofrenii a ojciec spierdzielił bo wiedział że będzie ogień z nią 

ocenił(a) film na 5
Gazela_Granta

No tylko to jest wiadome po 30 minutach filmu, a przez kolejną godzinę nic się nie dzieje nowego. I jakby dzieciak po prostu stara się to pojąć, no ale dorosły szybciej wie, o co chodzi i stąd jest ultra nudny ten film.

ocenił(a) film na 9
RipRoy

Moim zdaniem dzieje się i to całkiem sporo. Oczywiście pod względem psychologicznym. Sam fakt, że dzieciak przeżył. Jak myślisz? Z jakiego powodu?

ocenił(a) film na 2
Gazela_Granta

Wyjaśnisz ten rzekomy "przekaz"? Bo ja go nie uświadczyłam... Zadawanie kolejnych pytań, na które film nie dał odpowiedzi, nie poprawia sytuacji ;)

ocenił(a) film na 9
alienka_x

Nie musisz niczego uświadczać. Każdy w filmach widzi to, co ma już w sobie.
Dzieciak przeżył, bo jako jedyny przeciwstawił się swoim lękom. Nie uciekł od nich, skonfrontował się i przetrwał. Reszta zginęła bojąc się wyimaginowanej bestii. To nie jest horror stworzony po to, żeby ludzie się bali. To film po to, żeby przestali się bać.

Gazela_Granta

Trochę nadinterpretujesz... można tak czytać, ale to tylko nadinterpretacja, aby nadać filmowi większą głębię, której jak dla mnie, nie ma. Jest to film o potworach i strachach. Owszem demon ów karmi się strachem i pojawia tam, gdzie on narasta, ale nie jest on żadną symboliką, to wymyślony demon, który niby faktycznie ich nawiedził doprowadzając do skrajnego lęku i szaleństwa. Przez cały film czekałam na przełom, wyjaśnienie dla ów demona. Np. że czas i świat jest światem postapokaliptycznym, a potwór jest przybyszem z nowego świata, przed którym ukrywają się resztki ludzkości i być może ma inny cel niż zabić ich wszystkich. Nie, jest demon z legendy i są ludzie, których prześladuje. Cała historia filmu...bez zaskoczenia, które mogło by znacząco polepszyć jakość filmu.

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Wybacz, ale nie masz prawa mi mówić, że coś nadinterpretuję. Film to nie matematyka. Na tym polega jego piękno. Każdy dostrzega je i rozumie na swój sposób.

Gazela_Granta

Nie, film to przekaz wizualny z zarysowaną fabułą, scenariuszem i przesłaniem. Nie jest to sztuka nowoczesna, gdzie w plamie na ścianie możesz dojrzeć własne odczucia. Zrobiono kilkanaście lat temu eksperyment i dano do zinterpretowania wiersz polskiej poetce, jej własny wiersz. Następnie dano do oceny nauczycielom, nie informując ich, kto interpretował dzieło. Wszyscy stwierdzili, że nie został poruszony aspekt większej głębi i ukrytego przekazu. Jak wyjaśniła poetka, opisując przyrodę miała na myśli jedynie opis przyrody. Ludzie lubią nadinterpretowywać coś, co chcą by było czymś więcej, choć niczym więcej nie jest. Ten film jest słabym hiszpańskim horrorem, który miał opowiadać o potworze z legendy, który jest prawdziwy i kropka.

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Myślisz, że autor pisząc książkę czy wiersz oczekuje od odbiorcy, żeby zrozumiał je jak on chce? Mnogość i różnorodność interpretacji jest właśnie czy to w literaturze czy filmie cudowna. Może mi jeszcze powiesz, w którym momencie filmu powinnam płakać, w którym się wzruszać a w którym denerwować? Współczuję wyjątkowo ciasnego i technokratycznego podejścia do filmu.

Gazela_Granta

Ty chyba masz problem z hormonami, w ciąży jesteś? Nigdzie nie napisałam, że pisarz chce, aby go zrozumiano. Choć tak, twórca chce by jego twórczość była zrozumiana i doceniona. Ale tu nie chodzi o zrozumienie, a o nadinterpretację, którą udowodniono poprzez zwykły test polegający na tym, że autor napisał co miał na myśli i zostało to określone "nie dostrzegł ukrytych aspektów". Chyba autor wie najlepiej czy ukrył tam jakieś aspekty czy nie, a pisanie, o czym czego nie ma to zwykła nadinterpretacja, której jak przykład pokazał uczymy się już w szkole, a nauczyciele wiedzą lepiej od pisarza co miał na myśli. Dokonałaś takiego rozbioru tego prostego filmu, jakbyś czytała prawdę objawioną. Nie, to był zwykły hiszpański horror, niskobudżetowy i zrobiony bez zamysłu. Napisz jeszcze, co symbolizowało truchło muła na końcu filmu, opisz jego genezę i przyczynowo skutkować powstania. Pewnie ma ukryte aspekty. Duch z legendy okazał się prawdziwy i żerował na ludzkim strachu. Strach polegał na prostym przesłaniu. Ziemia była jałowa, zwierzęta zdychały, już dawno rodzina powinna była zmienić miejsce zamieszkania, ale słupy ją ograniczały, bo strach ich ograniczał, a im bardziej się bali tym bardziej żywili demona z legendy, który ze stratą dla filmu, okazał się rzeczywisty. Cały motyw filmu, nic więcej. Kończy się tym, że chłopiec przełamuje swoje lęki opuszczenia domostwa i wyrusza w samotną podróż do nikąd. Nie ma broni, ekwipunku, narzędzi, nic...więc szybko umrze, ale aby film pozostał w dającym nadzieję koncepcje nie pokazują tego. Jeśli nie potrafisz bronić swoich argumentacji i tylko krzyczysz, to żaden z ciebie rozmówca. Wypij melodię, pohamuj emocje i pomyśl logicznie. Nikt ci nie broni uznać tego filmu za arcydzieło, dać mu taką ocenę jaką ci się podoba, ale jeśli postanowiłaś się wypowiedzieć publicznie, to nie rób sobie publicznie wstydu babskimi histeriami i uzasadnij swoją wypowiedź.

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Twój komentarz jest idealnym potwierdzeniem, że to Ty masz problem z hormonami. Człowieku, interpretuj sobie film jak chcesz i pozwól to robić innym jak chcą. To tylko film a Ty przeżywasz jak mrówka okres i chyba samą siebie przekonujesz do swoich teorii, bo mnie nie przekonasz. Nikt mi nie będzie mówił jak mam myśleć. Uspokój się, weź kilka oddechów. Pozdrawiam i życzę smacznej kawusi ...

Gazela_Granta

Jesteś śmieszna ;) tyle w temacie... Poziom dyskusji intelektualne dno.

P.s. nie piję kasy, nie potrzebuję stymulantów do tego by mój mózg zaczął pracować, ale ty się napij i zacznij w końcu myśleć.

Nikt ci nie broni nadinterpretowywać dzieła popkulturalne, nie zmienia to faktu, że to robisz ;)

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Ja też nie piję "kasy" ani "melodii" xd Przynajmniej tyle nas łączy. Masz czas żeby ze mną polemizować a nawet nie przyłożysz się do poprawnego pisania... Łączy nas jeszcze jedno. Też uważam, że z takim osobnikiem jak Ty, dyskusja osiągnęła poziom rowu mariańskiego. A ja nie jestem masochistką, więc z kulturą tę rozmowę kończę. Serdecznie pozdrawiam. Bez odbioru.

Gazela_Granta

Okazałaś szczyt kultury! Jak już się czepiamy pisowni, to od "A" zdania się nie zaczyna ;) Różnica między moim błędem, a twoim polega na tym, że w moim pomógł automatyczny korektor pisowni, a ciebie nic nie tłumaczy z braku znajomości zasad pisowni ;) Tyle, że ja, jako osoba kulturalna twoich błędów wytykać ci nie zamierzałam, a ty wykorzystałaś to jako statystyczny przykład "gdy nie wiem, jak obronić argumentację, zacznę wytykać błędy, bo tylko wtedy poczuję się inteligentniejsza". Ogromny błąd. Wg. zasad dobrego wychowania, wytykanie ludziom błędów to objaw braku wychowania, a wręcz zwykłe chamstwo. Niestety, chciałaś być mądra, "znaleźć głębię twórczą", a pokazałaś tylko jak pustą istotą jesteś. To doskonały przykład nadinterpretacji. Psychologia by cię wspaniałe zdiagnozowała. Jesteś płytka, więc masz silną potrzebę posiadania głębi i dostrzegania jej w innych tworach, nawet gdy jej tam nie ma, bo ciężko jest ci zaakceptować twojego demona strachu w głowie, który uparcie ci przypomina jak jesteś powierzchowna. Masz ogromne kompleksy w sobie, a ten film był dla ciebie po prostu testem Rorchacha...

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Przepraszam, ale nawet nie czytałam Twoich wypocin. Jeśli miałoby Ci to podnieść samoocenę i poprawić humor, to masz rację we wszystkim. Ja gadam głupoty. Idź już z Panem Bogiem.

Gazela_Granta

Tylko się pogrążasz... No i pokazujesz, że mam rację, bo im więcej piszesz, tym bardziej ukazujesz, że dostrzegalność u ciebie jakiejkolwiek głębi jest znikoma, a twoje wypowiedzi od poprawiania słownictwa do "nie czytam twoich komentarzy" pokazują twoją prostotę i brak elokwencji. Więc nie czytaj i odpowiadaj... ;)

Wiara to kwestia indywidualna, a jej narzucanie to oznaka braku tolerancji. Mimo że żyjemy w kraju katolickim to nie wypada swoich przekonań religijnych mieszać chociażby z motywem filmowym, chyba że jest ściśle powiązany. W tym przypadku nie jest. Dlaczego założyłaś, że jestem wierząca?

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Małe pieski szczekają najgłośniej ;)

Gazela_Granta

Tak ci przez całe życie powtarzano?

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Jestem kulturalną osobą, dlatego odpisuję. Czy jednak nie uważasz, że ta "rozmowa" nie sprowadza się do niczego konstruktywnego i lepiej byłoby ją zakończyć? Jeżeli masz krztynę kultury w sobie, to już nic nie pisz, bo i tak tą czczą pisaniną nic nie wskórasz a jedynie odrywasz mnie od pracy. Dziękuję. Pozdrawiam. Żegnam :)

Gazela_Granta

Gdybyś była kulturalną osobą, to zamiast zniżać się do pisania bredni i krzyków, napisała byś konstruktywną argumentację broniącą twoje założenie. Niestety, od razu pokazałaś, że kulturalną osobą nie jesteś, a twoja "głębia" jest pozorna i sztucznie kreowana przez przekonanie, że chcesz być w życiu kimś szczególnym. W pierwszym komentarzu wykrzyczałaś, że nie mam prawa ci niczego narzucać, ani pisać co ci wolno, a co nie, dlatego zaskakujące jest to, że teraz piszesz, co ja powinnam zrobić, a czego nie powinnam. Wychodzi nie tylko, że nie potrafisz obronić własnego zdania, ale na dodatek jesteś hipokrytką.

...jak napisałam... Im więcej piszesz, tym bardziej się pogrążasz...

Nie ja odciągami cię od pracy, tylko twoja upartość i nieustępliwość posiadania ostatniego zdania, więc nie zwalaj na mnie winy, za to, że nie potrafisz zająć się tym, co ważne tylko za wszelką cenę musisz napisać kilka zbędnych słów, bo naprawdę miło by było, gdybyś zamiast pisać "nie przekonasz mnie" i tym podobnych zbędnych komentarzy, napisała konkretną argumentację broniącą twoje przekonania. Niestety, tutaj nie popisałaś się zbytnio...

ocenił(a) film na 9
magdaxd

Przeczytałam jedno zdanie i dalej nie dałam rady. Sorry. Tego nie da się czytać. Pasywna agresja aż się z Ciebie wylewa. Wyluzuj. To jest tylko FILM! Chryste!

Gazela_Granta

Pasywna agresja to twoje drugie imię ;) Na stwierdzenie, że uważam iż błędnie interpretujesz, a właściwie nadinterpretujesz fabułę filmu pojechałaś z takim jadem, jakbym ci co najmniej męża odbiła... ale to ja mam wyluzować, bo to tylko film? ;)

Mam na imię Magda, zresztą co jest oczywiście widoczne, ale chyba jesteś głęboko wierząca i zaczęłaś wierzyć we mnie jak w bóstwo xD

Gazela_Granta

Zgadzam się z tym co piszesz. Film to symbolika. Przygotowanie sceny to nie jest hop siup, ludzie tam naprawdę starają się coś wykreować

magdaxd

Jak widać poetka nie zrozumiała swojego wiersza. Bywa i tak.

daniel300

Nie wiedziała, że ukryła w nim przekaz. Wiersz był opisem przyrody, którym się zachwyciła. Nie wiedziała, że przyroda miała głębszą symbolikę dla jej własnych odczuć XD

Ona napisała o zachwycie przyrodą, a przecież ten wiersz był istnym testem Rorchacha XD

magdaxd

Uważam, że nie ma się co przejmować tym co artysta chciał powiedzieć , bo często-gęsto sam tego nie wie.
Autorska interpretacja dzieła wcale nie musi być najlepsza.
Np.do ,,Białej flagi" Republiki Grzegorz Ciechowski dopisał post scriptum mocno spłaszczające wymowę tej piosenki. Ja je ignoruję.
Dla jednych ,,Dziecko Rosemary" to dokument o zbrodniczej sekcie satanistycznej, a dla innych historia choroby psychicznej pewnej Amerykanki.
A do której interpretacji przyznałby się sam Ira Levin( czy Roman Polański) nie ma żadnego znaczenia.

daniel300

Jako hobbystyczna "pisarka" książek do szuflady mocno się z tobą nie zgodzę. Autor pisząc swoje dzieło dokładnie wie, co chce przekazać i jak. Kwestia czy mi się to uda zrobić czytelnie. Wiem też, że żaden autor nie ma przyjemności, gdy ktoś czyta jego dzieło zupełnie bez zrozumienia i tworzy z tego "twórczego potworka". Możesz podać tutaj przykład Sapkowskiego, który jest zadowolony z Netfixowego "Wiedźmina", ale jednak znajomość tendencji tego pisarza jest tu bardzo istotna i albo nie chce być utożsamiany z kolejną walką o jego dzieło, albo po prostu ilość zer na koncie mu się na tyle podoba, że nie krytykuje. Jednak zauważmy, że od serialu bije tyle słowiańszczyzności i mitologii słowiańskiej, co nic. Bardziej mamy wrażenie, że to baśń tysiąca i jednej nocy...ale owszem ktoś może nazwać ten serial dziełem sztuki, choć nie ma nic wspólnego z zamysłem pisarza.

Dziecko Rosmety to królowa horroru psychologicznego i jasno jest w nim wyjaśnione, co się dzieje. Kobieta nie jest chora psychicznie w żaden sposób, a postawiona przed ogromnym dylematem moralnym. Urodzić Antychrysta i cieszyć się z bycia matką w satanistycznej sekcie, czy zbawić świat usiłując zabić własne nienarodzone dziecko. Sekta satanistyczna i ich wiarą w to, że jej dziecko będzie nowym Antychrystem jest tam podana jak na tacy. Głupotą byłoby doszukiwać się w tym filmie głębszego dna.

Może być rozczarowujące dla fanów Republiki to, że uznali, że piosenka jest o czymś większym, to samo było z Korą. Pisali w czasach, gdy ludzie oczekiwali buntu ze strony artystów nakierowanego w stronę władzy, ale to że oczekujesz, że ktoś będzie bohaterem twoich czasów nie znaczy, że twoje oczekiwania muszą się ziścić.

Jedyna prawidłowa interpretacja dzieła artystycznego jest wtedy, gdy w pełni poprzez dzieło zrozumiesz zamysł twórcy. Jest to wtedy jego wielki sukces, gdy JEGO przekaz został zrozumiany. W chwili, gdy artysta nie zostanie zrozumiany, to odniósł porażkę twórczą.

Jeśli chcesz tworzyć własne interpretacje, to zacznij tworzyć własne dzieła...

magdaxd

>>,, Jako hobbystyczna "pisarka" książek do szuflady mocno się z tobą nie zgodzę. Autor pisząc swoje dzieło dokładnie wie, co chce przekazać i jak. <<
Dowód anegdotyczny.
To, że Ty wiesz co chcesz przekazać i jak, to nie znaczy, że inni autorzy też tak mają.
Stanisław Lem zwierzył się w jednym z wywiadów, że zaczynając pisać ,,Solaris" nie wiedział czego przestraszył się Kelvin przybywając na stację.
Tworzył fabułę ad hoc!
Twierdził nawet, że tworzy swoje fabuły z pozycji czytelnika!
Nawet utwory eseistyczne pisał bez planu( kpił z tego nazywając się ,,zawodowym dygresjonistą").


Z Andrzejem Sapkowskim to trafiłaś jak kulą w płot.
Jego twórczości towarzyszę od początku czyli od grudnia 1986 roku kiedy zachwycony ,,Wiedźminem" przyjaciel pożyczył mi do przeczytania numer ,,Fantastyki" z tym opowiadaniem.
AS napisał je na konkurs, za namową swojego syna, przerabiając na heroic fantasy ludową baśń ,,Strzyga". Nie miał zamiaru pisać nic więcej. Ku jego zdumieniu opowiadanie zyskało ogromną popularność.
Dlatego napisał następne: ,,Droga, z której się nie wraca" dziejące się w innym uniwersum z innymi bohaterami. Niestety publika zaczęła sarkać: ,,A gdzie Geralt? Chcemy Geralta!".
Więc dostała.
Sapkowski brał popularne baśnie i przerabiał je kolejne przygody wiedźmina.
,,Ziarno prawdy"-Piękna i bestia.
,,Mniejsze zło"-Królewna Śnieżka.
,,Kwestia ceny"-Stalowy Jeż Brzechwy.
,,Ostatnie życzenie"-dżinn z butelki.
,,Granica możliwości"-smok wawelski.
,,Trochę poświęcenia"-Mała Syrenka Andersena
,,Wieczny ogień" -doppelgänger z niemieckich baśni.
Taki miał wtedy pomysł na fantasy.
Później śp. pamięci Mirosław Kowalski, szef wydawnictwa Supernowa, namówił go na sagę o wiedźminie.
Słowiańszczyzny tam tyle co kot napłakał. Znacznie więcej materiału z baśni z tysiąca i jednej nocy i legend arturiańskich.

A co sądzi Sapkowski o słowiańskiej fantasy to napisał w swoim eseju ,,Piróg albo nie ma złota w Szarych Górach":
,,Nagle zrobiło się w naszej fantasy słowiańsko, przaśnie i kraśnie,
jurnie, żurnie, podpiwkowo i lnianie. Swojsko. Zapachniało grodziszczem,
wsią-ulicówką i puszczańskim wyrębem, powiało, jak mawiają
przyjaciele-Moskale – lietom, cwietom i – izwinitie – gawnom. Łup! Co tak
huknęło? Czy to Bolko wbija słupy w Odrę? Czy to może Czcibor łupi Hodona
i Zygfryda pod Cedynią? Czy też to może komar ze świętego dębu spadł?

Nie. To tylko nasza, rodzima, słowiańska fantasy.

Ni z tego, ni z owego zniknęły wampiry, pojawiły się wąpierze i
strzygaje (sic!), zamiast elfów mamy bożęta i inne niebożęta, zamiast
olbrzymów i trolli mamy stoliny. Zamiast czarodziejów i magów mamy
wieszczych, wołchwów i żerców. Zaiste, brakuje jeno chlejców.

I co nam Conan, Ged Sparrowhawk, co nam Fellowship of the Ring. mamy
swojskich wojów, zwanych, ma się rozumieć, równie swojsko: Zbiróg, Piróg,
Kociej, Pociej, Zagraj, Zabój, Przybój i Pozamiataj. I ruszyli owi
Pirogowie od grodziszcza do grodziszcza, zygzakiem, rzecz jasna, ruszyli
przez lasy, bory i welesy, przez tramy i chramy, skórznie, gopła, młaki i
kotołaki, poprzez łany bujne i stepy, porosłe burzanem i chrzanem, przez
święte gaje i ruczaje.

Zaiste, Przy zagaju, przy ruczaju, jechał Piróg na buhaju. Jam, pry,
jest Piróg. Ale nie ruski. Nie celtycki. Jestem nasz, swojski, słowiański
Piróg, przyszłość i nadzieja fantastyki. I jeno kwestą czasu jest, by
narodziła się nowa, kultowa saga, epicka fantasy, Wielka Pirogiada, Słowo
o Wyprawie Wieszczego Piroga na Strzygajów. O Łado, Łado, Kupało!
Tych, którzy na Wielką Pigoriadę doczekać się nie mogą , uspokoję,
streszczając dzieło. W Szarych Wierchach, dokąd wyprawi się Piróg i jego
przaśna drużyna, złota nie ma i prawdopodobnie nigdy nie było. Ale niecny
Strzygaj i wspierający go renegaci, źli zagraje Wolec i Stolec, zginą od
sulicy w Pirogowej prawicy, przy czym chrobremu Pirogowi nawet weles z
głowy nie spadnie. Skradzione Święte Żyto i Wieszcza Śmietana zostaną
odzyskane i wrócą do chramu Swantewita, bo tam ich miejsce. Koniec."

Jak widać dla słowiańskiej fantasy AS ma jeno grubą szyderę.
Podobnie jak dla polskiego patriotyzmu, dla którego według AS-a jest miejsce w chatce za wsią gdzie serduszko w drzwiach wycięte.

Bo Andrzej Sapkowski to ojkofob, feminista, antyklerykał i libertyn.
Zwolennik powszechnego dostępu do broni, kary śmierci i aborcji na życzenie, pobłażliwie odnoszący się do pedofilii.

Dokładanie słowiańszczyzny AS-owi to gruba nadinterpretacja przed którą podobno tak się bronisz i przestrzegasz innych!

Ale mnie to nie przeszkadza.
Jak widzisz u AS-a słowiańszczyznę to sobie widź.
Na zdrowie.

Jedźmy dalej.
Jaka jest prawdziwa wersja ,,Białej flagi"?
Ja nie wiem.
Być może Ciechowski dopisał to post scriptum pod wpływem ,,Naszej klasy" Kaczmarskiego. Kto to wie?

Albo:
,,Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!..."

Adam Mickiewicz, Dziady. Część IV

Tylko, że w rękopisie było: Kobieto! Boski diable!
A ,,boskiego diabła" na ,,puch marny" zmienił przyjaciel poety Jan Czeczot. I tak poszło do druku.
I co teraz wracamy do ,,boskiego diabła" czy zostawiamy ,,puch marny"?
Adam Mickiewicz w żadnym z następnych wydań tego nie zrobił więc jaki był jego prawdziwy przekaz?
Albo co znaczy jego słynne ,,Czterdzieści i cztery"?
Bo najpierw twierdził, że nie wie kto to jest. Potem, że Towiański, potem, ze ks. Czartoryski(a w międzyczasie, ze on sam).
Kiedy mówił prawdę?

Albo ,,Cichy Don" Szołochowa, którego prawdziwym autorem był Fiodor Kriukow, zabity przez bolszewików w 1920 roku.
A Szołochow zagarnął jego archiwum.
Jaki był zamysł Kriukowa nie mamy pojęcia, bo nie wiemy ile Szołochow zmienił w oryginale.
I co mamy się sugerować interpretacją komunistycznego złodzieja i mordercy?

Albo ,,Iliada " i ,,Odyseja". Jaki był zamysł Homera(jeśli w ogóle istniał)?

Albo ,,Biblia".
Kiedyś był a dla mnie Pismem Świętym ale 37 lat temu straciłem wiarę i od tej pory jest dla mnie dark fantasy, które czytam gwoli rozrywki.
Jaka jest jedyna prawidłowa interpretacja Biblii? Pismo Święte czy dark fantasy?
A jak uznamy Biblię za Pismo Święte to jaka jest jego jedynie prawidłowa interpretacja, zgodna z zamysłem jego Twórcy?
Ta, którą daje Urząd Nauczycielski kościoła rzymskokatolickiego czy może ta, która daje Ciało Kierownicze Świadków Jehowy?

Będę bardzo wdzięczny za jedyną prawidłową interpretację Biblii, zgodną z zamysłem jej Twórcy, która na pewno jest.

Albo filmy, które są przecież w 99,99% dziełami zespołowymi. Gdzie tu można mówić o jednym spójnym zamyśle twórcy?


,,Jedyna prawidłowa interpretacja dzieła artystycznego jest wtedy, gdy w pełni poprzez dzieło zrozumiesz zamysł twórcy. Jest to wtedy jego wielki sukces, gdy JEGO przekaz został zrozumiany. W chwili, gdy artysta nie zostanie zrozumiany, to odniósł porażkę twórczą."

Wiesz co? Mam świetny pomysł.
Po co w ogóle się kłócisz z Gazelą Grantą na temat ,,Odludzia"?

Przecież twórcy tego filmu żyją!

Napiszcie do nich wspólny list i przedstawcie swoje interpretacje a potem zapytajcie się ich kto ma rację!

Kto w pełni zrozumiał ich przekaz artystyczny!
Na pewno wam odpowiedzą!

Ta, która nie będzie miała racji stawia butelkę whisky drugiej.
A ja za genialny pomysł polubownego rozwiązania sporu poproszę dużą tabliczkę czekolady Milka z całymi orzechami laskowymi(bo alkoholu nie piję).
Pozdrawiam.

daniel300

Wybacz, ale nie doczytałam, bo kompletnie zbiegłeś z tematu i zacząłeś pisać swoje wykłady, które po prostu chyba musiałeś komuś napisać ;)

Żaden z twoich przykładów nie udowadnia, że twórcy nie zależy na prawidłowej interpretacji jego tekstów, a jedynie opisałeś genezę ich powstania i zamiar twórcy przy odpowiednim etapie twórczości. To, że Lem nie wiedział, jak skończy książkę nie oznacza, że jego celem było aby została ostatecznie błędnie zinterpretowania.

Sapkowski jest człowiekiem, który za 10 tys. zł sprzedał prawa autorskie czegoś co w jego mniemaniu było gniotem twórczym i na nim nie zarabiał. Polski serial uznał za klapę, a jego jedyny priorytet to był zakup butelki. Sam deklarował, że jego książki opierają się na mitologii słowiańskiej, więc teraz kłócisz się z samym Sapkowskim. Zaś z mojej wiedzy na temat mitologii słowiańskiej z pochodzenia narodu polskiego, to w jego książkach nie na nic. Jest za to mitologia słowiańska pochodzenia rosyjskiego. To czy ktoś nazwał potwora "wampirem" czy "wampiórem" zależało od regionu i to nie tylko danego kraju, a samego państwa, bo słowianie to pół Europy ;) i na jednego potwora było mnóstwo określeń.

Kolejna rzecz, jaką niepotrzebnie poruszyłeś, to to czy Sapkowski pisał na potrzeby fanów, czy na swoje potrzeby. Nie zmienia to faktu, że jego celem było aby jego historie były zrozumiałe i interpretowane według jego zamysłu.

Podam ci teraz przykład błędnej interpretacji, na podstawie twojej wypowiedzi i sam zapytaj siebie, czy taki był cel twojej wypowiedzi czy nie. Czy uznajesz moją interpretację jako słuszną, prawdziwą, bo czytelnik ma prawo interpretować tekst wg własnego uznania:

Autor powyższego tekstu wykazuje się skrajną samotnością i wyobcowaniem do ludzi. Człowiek bez rodziny, pragnący maniakalnie atencji i zwrócenia na siebie uwagi. Pochłonięty fantastyką i z braku życia prywatnego, uciekający się do marzeń i fantazji. W swojej głowie próbuje stworzyć świat, który spełnia jego oczekiwania i może go kreować według uznania. Człowiek smutny, nie wysłuchany, z dużą potrzebą kontaktu. Szukający jedynej możliwości poczucia się inteligentny w świecie, poprzez kontakt internetowy, bo pomimo jego dużej inteligencji i wiedzy, nikt nie chce podzielać jego zainteresowań i jest izolowany od społeczeństwa poprzez jego introwertyczną naturę...i tak dalej i tak dalej...

Czy moja interpretacja tekstu jest prawidłowa? Wszak znalazłam głębię twojej wypowiedzi. Nie miała na celu argumentacji, ale silną potrzebę rozmowy? Prawda czy fałsz? Nadinterpretacja czy moja własna wersja twojej wypowiedzi, która określa intencje twórcy?

magdaxd

,,Jedyna prawidłowa interpretacja dzieła artystycznego jest wtedy, gdy w pełni poprzez dzieło zrozumiesz zamysł twórcy. Jest to wtedy jego wielki sukces, gdy JEGO przekaz został zrozumiany. W chwili, gdy artysta nie zostanie zrozumiany, to odniósł porażkę twórczą."

Wiesz co? Mam świetny pomysł.
Po co w ogóle się kłócisz z Gazelą Granta na temat ,,Odludzia"?

Przecież twórcy tego filmu żyją!

Napiszcie do nich wspólny list i przedstawcie swoje interpretacje a potem zapytajcie się ich kto ma rację!

Kto w pełni zrozumiał ich przekaz artystyczny!
Na pewno wam odpowiedzą!

Ta, która nie będzie miała racji stawia butelkę whisky drugiej.
A ja za genialny pomysł polubownego rozwiązania sporu poproszę dużą tabliczkę czekolady Milka z całymi orzechami laskowymi(bo alkoholu nie piję).
Pozdrawiam.

daniel300

Też wybieram czekoladę, whiskey możesz sobie wziąć, ale czekolady nie oddam...tym bardziej dużej tabliczki czekolady Milka z orzechami laskowymi i toffi.

Po pierwsze, nie ha się kłócę ;)

Wyraziłam swoją opinię na temat hiszpańskiego kina grozy, zwłaszcza tak niskobudżetowego... niestety zawsze jest tak prostolinijne, bo oni w kulturze mają urzeczywistniać potwory. Dlatego u nich tak wiele egzorcyzmów się odbywało.

Uznałam jej interpretację za przejaskrawioną potrzebę aby ten film ukazywał więcej, niż ukazuje.

Nie dostałam ani jednej argumentacji zwrotnej, broniącej jej pogląd.

Dostałam za to chaotyczną pyskówkę i choć sama jestem kobietą to muszę przyznać, że histeryczki.

W związku z tym, że bawią mnie takie "prostackie sytuacje" to ją podtrzymałam i próbowałam wymusić obronę swojej racji. Niestety... Osoba, która doszukała się takiej głębi w filmie, nie posiadała jej w sobie...co faktycznie jest podświadomym testem Rorchacha (który nie tyle jest nieskuteczny, co wadliwy, gdy badany zdaje sobie sprawę z testowania).

Tak, więc czekoladę mogę ci kupić i zjemy ją wspólnie, jak to dwa czekoladowe łasuchy ;)

P.s. nie jest powiedziane, że twórcy filmu nie odpisali by na mail do nich ;) życie czasem bywa zaskakujące...

magdaxd

No to napisz do nich!
To załatwi sprawę. Jak nie znasz hiszpańskiego to jest translator. Technika czyni cuda.
Przy Twoim podejściu do dzieła sztuki pytanie się twórcy o co mu chodzi jest wręcz obowiązkowe.
Szkoda, ze nie odpowiedziałaś na moje pytania co zrobić gdy jest to niemożliwe.
Np. jak interpretować dzieła Homera czy księgi biblijne. Albo gdy twórca wypowiada sprzeczne poglądy na temat swojego dzieła.

daniel300

Ale dlaczego chcesz pytać Homera o jego dzieła?

Biblia? Serio...tutaj brak komentarza...

I powiedz mi po co mam pytać twórców filmu czy mam rację czy nie?

Proponuję, żebyś ty to zrobił, bo widzę, że sprawa jest dla ciebie prawie życia i śmierci. Chciałam jedynie dyskusji i porządnych argumentów. Ani od koleżanki, ani od ciebie ich nie uzyskałam...

...za to twierdzisz, że dzieło można interpretować bez szacunku i uznania dla intencji twórcy, zrobić z niego potworka i powiedzieć "Szach mat Shakespeare, jestem mądrzejszy od ciebie i wiem lepiej co miałeś na myśli". Dla przykładu można tu napisać, że właśnie Shakespeare był świetnym przykładem twórcy, który pisał komercyjne. Miał zlecenie na komedię i napisał Romea i Julię, więc mu za to nie zapłacili, w związku z tym napisał Sen Nocy Letniej. Geneza jest istotna przy interpretacji, ale pytanie, czy jest na nią odpowiedzią, bo scenę seksu z osłem można traktować jako "walcie się" lub ukazanie, że ludzie są głupi i śmieją się z obleśnych rzeczy...a może po prostu wszedł na wyższy stopień absurdu? Nie wiadomo.

Wiadomo za to, że uczniowie dostają złe oceny w szkole, bo prawidłowo interpretują wiersz, bez nadinterpretacji, jakiej wymaga nauczyciel, któremu tę nadinterpretację narzucił wykładowca na uniwersytecie... Według ciebie słusznie?

magdaxd

,,Jedyna prawidłowa interpretacja dzieła artystycznego jest wtedy, gdy w pełni poprzez dzieło zrozumiesz zamysł twórcy. Jest to wtedy jego wielki sukces, gdy JEGO przekaz został zrozumiany. W chwili, gdy artysta nie zostanie zrozumiany, to odniósł porażkę twórczą."

,,I powiedz mi po co mam pytać twórców filmu czy mam rację czy nie?"

Jak się ich zapytasz to się dowiesz jaki był ich zamysł.
Jak się zgadza z twoją interpretacją ich dzieła to znaczy, że odnieśli wielki sukces gdyż ICH przekaz został zrozumiany.
Jak się nie zgadza z twoją interpretacją, to ponieśli porażkę twórczą.

Kłopot z tym, ze uważasz film Davida Costadamunta za lichy horror.

Już widzę odpowiedź p. Costadamunta:
,,Tak, droga magdaxd prawidłowo zinterpretowałaś nasz film, chcieliśmy zrobić lichy horror i cieszymy się, ze ktoś dostrzegł nasz zamysł, odnieśliśmy wielki sukces".

...za to twierdzisz, że dzieło można interpretować bez szacunku i uznania dla intencji twórcy, zrobić z niego potworka i powiedzieć "Szach mat Shakespeare, jestem mądrzejszy od ciebie i wiem lepiej co miałeś na myśli".
Nic takiego nie twierdzę!

Twierdzę za to, ze intencje twórców często nie mogą być poznane, bo:

a)znamy tylko imię autora(vide Homer).
b) dzieła powstawały przez setki lat i były po wielokroć przeredagowywane(vide księgi Starego Testamentu).
c)autor wypowiada sprzeczne poglądy na temat swojego dzieła(vide Mickiewicz).
d)nie wiadomo kto jest autorem(vide Szołochow i Kriukow).
e)dzieło jest świadomie wieloznaczne(vide ,,Ulisses" Jamesa Joyce'a)

Franz Kafka kazał spalić swoje rękopisy Maksowi Brodowi, bo uznał je za nic nie warte.
Czytamy i cenimy te książki wbrew intencjom autora.
Dobrze robimy?

,,Wiadomo za to, że uczniowie dostają złe oceny w szkole, bo prawidłowo interpretują wiersz, bez nadinterpretacji, jakiej wymaga nauczyciel, któremu tę nadinterpretację narzucił wykładowca na uniwersytecie... Według ciebie słusznie?"
Jestem przeciwnikiem przymusu szkolnego i za wolną konkurencją w szkolnictwie. Państwowa matura to koszmarna aberracja, z którą walczył już przed wojną Tadeusz Boy-Żeleński.
Przykro mi, że w Polsce panuje totalitaryzm oświatowy.
W moim państwie założyłabyś
Szkołę Prawidłowego interpretowania Wierszy
bez żadnych zgód urzędników.

daniel300

Ale znajdź sobie znajomych w życiu. Ja zrozumiałam film. Nie było nic skomplikowanego i zrozumiałam zamysł twórcy. Nie ma potrzeby go pytać o zdanie i poparcie. Jeśli chcesz to pisz do nich... Ja nie potrzebuje. W zasadzie to ten film nawet nie był godny takiego podniecenia z twojej strony...

magdaxd

A gdzie ja napisałem, ze ten film mi się podoba?
Jest mi obojętny.
Podoba tam mi się aktorka, króliki(uwielbiam potrawkę z królika) i puszkowy telefon.

A po co mam do nich pisać? Dla mnie ich intencje są mało ważne.
Chyba o tym cały czas dyskutujemy?
Czy poznanie prawdziwych intencji twórców jest arcyważne( jak u ciebie) czy mało ważne( choć trochę wagi ma, jak u mnie)?

daniel300

Robisz jakąś krzywą akcję o nic. Film jest prosty, wręcz prostacki, podany jak krowa na rowie, nie ma w nim, co analizować. To ty bronisz idei doszukiwania się w nim uduchowienia i ukrytych przekazów, wewnętrznej głębi i ukazania duszy twórców. Wg mnie ukrytą głębią tego filmu, to zwykłe zarabianie pieniędzy na niskobudżetowych produkcjach. Cała tajemnica. Nie doszukuję się w filmie niczego nadzwyczajnego. To ty cały czas bronisz przekonania, że film jest czymś wybitnym...

...albo po prostu chciałeś z kimś porozmawiać, bo moja analiza twojej wypowiedzi była trafna, czy nie?

magdaxd

,, To ty bronisz idei doszukiwania się w nim uduchowienia i ukrytych przekazów, wewnętrznej głębi i ukazania duszy twórców. "
??? Pokaż mi mój wpis, w którym to robię!
Powtarzam film jest mi obojętny. Ani mnie ziębi ani parzy.
Moje wpisy w ogóle go nie dotyczyły.

Dotyczyły twojej opinii na temat interpretacji dzieł sztuki.

To dla ciebie ukazanie w dziele duszy twórcy jest ważne, a nie dla mnie!
Dla mnie filmy może robić Sztuczna Inteligencja, byle były dobre.
,,Odludzie" nie jest dla mnie filmem dobrym, jest filmem nijakim. I nie obchodzi mnie czy twórcy zrobili ten film dla pieniędzy czy pokazali tam swój mały talent.

,,...albo po prostu chciałeś z kimś porozmawiać, bo moja analiza twojej wypowiedzi była trafna, czy nie?"
Nie wiem czy zauważyłaś, że jesteś na forum DYSKUSYJNYM?
Tu się DYSKUTUJE o filmach, serialach, grach.
W ogóle o sztuce.
Takie miejsce. Filmweb się nazywa.

Masz pretensje, że na forum DYSKUSYJNYM ktoś z tobą DYSKUTUJE?
Serio?

Jak poziom ci nie odpowiada, to się oddyskutuj.

daniel300

Ale ty nie dyskutujesz o filmie ;)

Jak chcesz z kimś porozmawiać, to wyjdź z pokoju i spotkaj ludzi.

magdaxd

Jakoś to ci nie przeszkadzało dopóki ci nie zabrakło argumentów , potem zainteresowałaś się moim zdrowiem psychicznym.

To nawet miłe.
Chociaż z drugiej strony, podobno nie ma nic gorszego niż nieproszone dobre rady.

daniel300

Nikt nie zainteresował się twoim zdrowiem psychicznym, a napisałam przykład błędnej interpretacji intencji twórcy komentarza, pytałam wielokrotnie czy podoba ci się taka nadinterpretacja i się z nią zgadzasz, ale nie udzieliłeś odpowiedzi. Za to dostałam argument "w moim świecie"... ?

Nigdy nie podałeś ani jednej argumentacji broniącej twoje przekonanie, a ja nie czuję potrzeby powtarzać w kółko swoich. Za to napisałeś istne periodyki o genezie powstania wybranych przez ciebie dzieł literackich, co nie miało absolutnie żadnego powiązania z bronionym przez ciebie założeniem, ponieważ geneza nie jest tym samym co analiza intencji. Rozumiesz to w ogóle, czy po raz kolejny napiszę komentarz, na który sobie odpiszesz coś, zupełnie nie powiązanego. Przypomnę ci czego bronisz, bo już chyba sam się w tym poplątałeś. Twierdzisz, że film ukazywał urojonego potwora strachu, że w filmie nigdy żaden demon się nie ukazał, a jest to wybitne dzieło ukazujące, jak ludzki mózg może osaczyć człowieka jego lękami i dopiero ich przełamanie jest w stanie doprowadzić do zwycięstwa. Twierdzisz, że ta interpretacja jest słuszna, pomimo licznych niezgodności, ponieważ każdy może sobie interpretować dzięki jak mu się podoba bez względu na realny zamysł twórców, bez szacunku dla jedno intencji i zamiarów, bo twoja interpretacja jest nadrzędną nad wolą przekazania obrazu twórcy.

magdaxd

Daniel300 wyłożył Ci mnóstwo argumentów o które się tak dopraszalas, a teraz nie potrafisz się do ustosunkować. Mało tego, dalej twierdzisz że nie poparł swojej tezy argumentami. Niezły kabaret. Daniel300 podziwiam za wytrwałość.

pastor_x

Pomyliłeś genezę z argumentacją. Daniel wypisał mnóstwo genez powstania danych utworów, ale nie napisał ani jednej argumentacji, która by potwierdzała jego tezę, że dzieło można interpretować dowolnie, bez uwzględnienia właśnie genezy, czy chociażby tak prozaicznej rzeczy jak zamysł twórczy.

Poza tym, jeśli uznać, że jego opinia jest prawidłowa, to Daniel, będąc człowiekiem samotnym i smutnym, miał ogromną przyjemność z tego, że w końcu mógł się wygadać, więc może mi jedynie za ten przywilej dziękować. Wszak tak, właśnie interpretowałem jego komentarze, bo przecież mam prawo dowolnie je interpretować, ignorując jego faktyczny zamiar. Kilkukrotnie zresztą zignorował moje pytanie, czy moja interpretacja jest prawidłowa i jedynie namawiał na szukanie opinii u źródła (będąc źródłem nie udzielił takiej odpowiedzi). Dlaczego? Bo dobrze wiedział, że przy każdej odpowiedzi wyjdzie na tym negatywnie. Na dziwaka z piwnicy lub przyzna mi rację, że moja interpretacja jest błędna i źle zrozumiałam jego intencje, a tym samym okaże się, że cała jego "argumentacja" jest błędna i tym samym przyznaje mi rację.

Patrząc pod tym kątem... nie czuję się przegraną tej dyskusji.

(A podanie Bibli jako przykładu, to już w ogóle totalne dno)

magdaxd

gosciu piszesz o nadinterpretacji a sam oczekiwales ze ten potwor okaze sie zupelnie czyms innym niz byl, zloozuj majty

Buli_87

Twoją zdolność czytania ze zrozumieniem definiuje mój nick. To pokazuje jakim spostrzegawczym człowiekiem jesteś. Z pewnością jesteś odpowiednią osobą do analizy interpretacyjnej.

magdaxd

ojej straszna zbrodnie popelnilem ze nie zwrocilem uwagi na nick jasnie pani bezblednej i idealnej (bo przeciez nie ma prawa sie to zdarzyc w gaszczu informacji). I oczywiscie to tak jak by powiedziec ze ktos kto walnal blad ortograficzny nie ma prawa sie o niczym wypowiadac. Logika dziecka z przedszkola i toksyka. Dobrze poprawie sie GOSCIOWO. Tak czy siak piszesz jak bys miala jakies zaburzenia emocjonalne bo czepiasz sie o takie gowna i piszesz takie epopeje ze szkoda slow. Musisz miec ostatnie slowo co nie? wspolczuje dziecinstwa i zegnam. (celowo nie uzywam interpunkcji bo mi sie nie chce i nie jestes tego warta)

Buli_87

Jest to logika tego, że zarzucasz mi iż nie rozumiem oglądanego filmu i źle go interpretuję, podczas, gdy sam swoją uważność pokazałeś poprzez zwracanie się do nicku, który jest ewidentnie nacechowany płciowo, jak do mężczyzny. To tak, jakbyś walnął błąd ortograficzny i wypowiadał się o poprawności językowej... Skoro tak wielki problem sprawiło ci dostrzeżenie mojej płci i zinterpretowanie nicku, to ciężko jest cię traktować jako osobę do dyskusji w kwestii analizy... Nie sądzisz?

magdaxd

nie nie sadze bo Twoj nick to nie jest dla mnie az tak istotna kwestia. tak samo czy jestes kobieta czy mezczyzna. pozatym czytajac tyle komentarzy moglem sie pomylic nie sadzisz? natomiast twoj nick nie ma zadnego znaczenia w dyskusji ktora dotyczy filmu/filmow. blad ortograficzny i poprawnosc jezykowa ok ale jak sie ma Twoj nic do wiedzy na temat kina/filmow? Jestes jakas znana osobistoscia w swiecie filmu? Masz jakies osiagniecia ze twoj nick i to czy zwrocilem na niego uwage ma znaczenie w dyskusji? Co innego gdybym wypowiadal sie na twoj temat. wtedy twoja plec moze by miala znaczenie. Na twoja logike to kazdy kto sie pomysli odnosnie czyjegos nicku nie moze sie wypowiadac w czymkolwiek bo nie jest spotrzegawczy. Ciekawe w takim razie ze jeszcze mi prawka nie zabrali bo jak z moim wielkim brakiem spotrzegawczosci potrafie poruszac sie po miescie nie widzac znakow ani ludzi. Dziw ze nikogo jeszcze nie rozjechalem. Taka jest wlasnie Twoja logika. zegnam

Buli_87

Nie sądziłam, że zrozumiesz i się nie pomyliłam. Wypowiadasz się na temat ukrytych przekazów w filmie, ale nie potrafisz odczytać prostego nicku użytkownika? Chcesz być z tym traktowany poważnie? Twoje zachowanie jest infantylne. Masz prawo popełniać błędy, nie dostrzegać nicku, masz prawo się pomylić, bo musiałeś dużo tekstu przeczytać i straciłeś wątek... Twoja uważności jest stanowczo ograniczona, co właśnie wykazujesz i do czego odnosił się mój komentarz. Masz prawo do błędów, ale nie dziw się, że robiąc je, nie jesteś traktowany jako godny rozmówca, a twoje wypowiedzi są ignorowane. Proste jak budowa cepa. Zrozumiałeś?

magdaxd

tak bo akurat nick byl najwazniejszy i swiadczy o mojej uwaznosci kazdego dnia, kazdej minuty, sekundy i w kazdej kwestii. Dlatego wlasnie twoja logika tu lezy biorac pod uwage ze gdybys miala racje to juz dawno zabraliby mi prawo jazdy. A nie zabrali. natomiast wedlug twojej logiki nie powienienem miec prawa jazdy i juz dawno kogos zabilem na dordze przez moj brak uwaznosci ktory dotyczyl twojego nicku XD xD i mylisz sie to nie jest tak ze ja nie rozumiem, to Ty chcesz miec na sile racje i nei rozumiesz jak ktos Ci tluamczy z etej racji nie masz bo twoja logika jest bledna. To tak jak bylo z moim wykladowca na studiach ktory nie zauwazyl ze nazwisko pewnej uczennicy oznacza ze jest kobieta a nie mezczyzna. Zwyczajnie nie doczytal na liscie. Wedlug twojej logiki nie ma prawa wykladac fizyki bo jets nieuwazny a przez studentow nie moze byc traktowany jako godny rozmowca xD Pozatym po Twoim stylu pisania i czepialstwie nie tylko mnie ale i innych osob uwazam ze masz zaburzenia emocjonalne. Osttanie slowo musi zawsze nalezec do Ciebie i zawsze musisz miec racje nawet jak jej nie masz. I serio nie pisze tego zlosliwie. Po prostu interesuje sie psychologia i to widac od razu. Ze z Toba jest cos grubo nie tak i ludzie musza miec z Toba bardzo ciezko w codziennym zyciu. Ty pisalas ze spodziewalas sie ze fabula flmu rozwinie sie inaczej mimo ze film byl o czyms innym i nie mogla sie tak potoczyc jak oczekiwalas ale komus bedziesz mowic o braku uwaznosci mimo ze sama jej nie masz? Bo gdybys miala to bys wiedziala o czym byl film. Zreszta cala Twoja pseudo racja o mojej uwaznosci i tego ze nie moge sie wypowaidac w jakiejs kwestii legla w gruzach skoro nadal posiadam prawo jazdy. Gdyby bylo jak piszesz to nie moglbym go posiadac poniewaz moj brak uwaznosci nie pozwalal by mi na to tak jak nie pozwala na dyskutowanie na temat filmow bo nie zauwazylem ze Twoj nick jest inny xD dlatego zacznij sadzic ze nie masz racji a nie ze ktos tego nie rozumie. Moze nie rozumie czegos czego nie da sie zrozumiec z logicznego punktu widzenia. Zrozumialas? Malo tego do wiekszosci argumentow nie odnosisz sie a nadal trzymasz sie kurczowo czegos co nie mialo najmniejszego znaczenia i nie moze swiadczyc o tym czy ktos moze sie wypowiadac na dany temat. Ale podam inny przyklad bo dotychczasowe sa za trudne do zrozumienia. Moj ojciec jest kierowca Tira. Co jakis czas przechodzi okresowe badania (min na uwaznosc, czas reakcji itp bo takie sa przepisy). Jezdzi tirem kupe lat. Nigdy nie mial zadnego wypadku. Natomiast zdarzylo mu sie zjechac z drogi za daleko. Przez co zamiast dojechac do domu to zajechal dalej mijaajc nasza miejscowosc. Wedlug Twojej logiki powineien miec doebrane prawko, nie powienien miec prawa wypowiadac sie o kierowaniu Tirami itp mimo ze kupe lat nimi jezdzi. To Ty zyjesz w jakiejs utopii gdzie ludzie musza byc idealni w kazdej dziedzinie bo jesli czegos nie zauwaza to automatycznie skresla ich jako ekspertow w tej dziedzinie, jako godnych rozmowy i w ogole przestaja byc ludzmi xD juz pomine fakt ze moja nieuwaga nie tyczyla sie tematu rozmowy a jakiegos posranego nicka ktory nic nie wnosi do dyskusji na temat filmu. Z powodu wyzej wymienionych powodow dyskusja z Toba nie ma sensu. Ale teraz dalej walcz o swoja racje. ja koncze dyskusje. I chcial bym Cie poznac osobiscie. Dowiedziec sie i zobaczyc jak zyje na codzien ta nieomylna osoba i w ilu dziedzinach moglbym Cie skreslic jako godna rozmowy. Bo jezeli przy robieniu snaidania przez niuewanosc kromka chleba spadlaby Ci na odloge to nie powinnas ich robic do konca zycia ani nigdy pracowac w restauracji xD to nawet dziecko w przedszkolu nie stosuje tak infantylnej logiki. Ciekawe czym sie poruszasz na codzien, jak traktujesz sswoich bliskich, jakie bledy im wytykasz i z ilu powodow ich skreslasz jako godnych rozmowy. Serio bylabys ciekawym obiektem do badan psychologicznych i socjologicznych. A jezli moja uwaznosc jest stanowczo ograniczona to prosze mi wytluamczyc jak to jest ze bezkolizyjnie poruszam sie po drogach autem. Ale mysle ze nie doczekam sie odpowiedzi. Bo przeciez wyszloby ze nie masz racji. A do tego nie mozesz dopuscic prawda? zegnam i nie odczytuje nawet kolejnych wiadomosci bo mam ciekawsze w zyciu zajecia niz odpisywanie toksykom

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones