Film ogląda się dosyć lekko, pomimo trudnych i poważnych tematów w nim ukazanych. Nie rozumiem jednak końcówki - główny bohater dostaje szansę na rozwinięcie się zawodowo, jednak z niej rezygnuje aby wrócić do córki. Rozumiem, że tęskni itp. ale dla mnie to tak jakby rzucić wszystko, na co się pracowało przez większość swojego dorosłego życia, tylko po to, żeby robić z córką to samo, co robił z nią dotychczas. Trochę dziwne jest dla mnie to zakończenie, przez nie zdecydowałem się obniżyć swoją ocenę "Ojcostwa" z 7 na 6. Przecież córka była już ostatecznie duża, żeby zostać sama u dziadków, a ojciec też miał przecież wrócić z biznesowego tripu za miesiąc. Nie rozumiem trochę tej dramy - równie dobrze mogli przecież się wszyscy w tej rodzinie pogodzić i zapewnić o wzajemnej miłości po jego powrocie.