Drugi film Szumowskiej po słabym Szczęśliwym człowieku i tu nie jest zbyt dobrze choć Ono posiada trzy mocne atuty: więcej niż sprawną realizację, muzykę Mykietyna i ostatnią poruszającą kreację Marka Walczewskiego. W tym filmie mamy po prostu wszystko... dziwkę o złotym sercu, narkomana, kobietę w ciąży, znawcę muzyki klasycznej, dziwne kluby itd itd. Po prostu pobieżnie z ogromną dawką banałów np. "czy wiesz co to szczęście" i gadki w podobnym stylu które mają powodować by film był bardziej poważny. No i najważniejszy zarzut a mianowicie niewykorzystanie pomysłu jakim było opisywanie świata nienarodzonemu dziecku. Aż się prosi żeby wycisnąć z niego coś więcej. Oczko wyżej za wymienione wyżej plusy. 5/10.