PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=106525}

Opowieści o detektywie

Detective Story
7,8 1 025
ocen
7,8 10 1 1025
8,0 5
ocen krytyków
Opowieści o detektywie
powrót do forum filmu Opowieści o detektywie

Kodeks Haysa

ocenił(a) film na 10

W latach 1934-1968 każdy film ograniczony był kodeksem Haysa. Już pomijając zakaz ukazywania okrutnych i erotycznych scen, to, że bohaterowie mogli nocować razem tylko po ślubie albo w oddzielnych pokojach czy wręcz łóżkach (!), był jeden mocny absurd wśród cenzury:
Każdy bohater, który popełnił jakiekolwiek przestępstwo, nawet niechcący, musiała go spotkać kara, bo film nie przeszedł by cenzury.
I były oczywiście różne sposoby obchodzenia tych zasad, reżyserzy popisywali się niezwykłą kreatywnością - bohater który niby był zły, nagle okazywało się, że jest wrobiony, albo całe dwa konkurencyjne gangi wystrzelały się jednocześnie :)
Więc nie mam pojęcia, jak to zrobił Wyler, że w 'Opowieściach o detektywie' zarówno doktorowi - rzeźnikowi, jak i gangsterowi Tami Giacopetti, chłopakowi Arthurowi, który okradł pracodawcę, dziewczynie co ukradła torebkę, wszystko uszło płazem. Jedynym ukaranym był psychol Charley (swoją drogą, 11 lat później ten aktor zagrał Doktora No w Bondzie!), no ale on zabił głównego bohatera.
I wygląda to tak, jakby jedynym ukaranym był główny bohater, porządny, ale zagubiony i zniszczony przez życie człowiek.
Wszystko w tym filmie jest na odwrót w stosunku do ówczesnego Hollywood!

ocenił(a) film na 10
Bruce_Lee

Przepraszam, nawet psychol Charley nie został ukarany, a jedynie zabrany 'gdzieś' przez gliniarza - Mulata (swoją drogą, Czarny policjant w 1951 roku? Niespotykane!).
Jedyny ukarany tutaj to Jim, praworządny człowiek, który... umarł za grzechy innych ludzi? Wątek męczeństwa?
Kto wie, film genialny i zmuszający do myślenia.

Bruce_Lee

"Jedyny ukarany tutaj to Jim, praworządny człowiek, który... umarł za grzechy innych ludzi?"

Cóż ja inaczej to widzę. W ostatnich minutach filmu nie wyobrażałem sobie już innego zakończenia. A dokładniej chodzi mi o scenę z jego żoną, która mówi, że przez tyle czasu Jim stawał się tym kim kogo najbardziej nienawidził czyli jego ojcem. Facet był już u schyłku załamania nerwowego co zresztą wypowiada w ostatnich słowach przed śmiercią. Uważam, że zakończenie jest idealne. Spójrz natomiast jakby wyglądało zakończenie, gdyby kręcony był w dzisiejszych realiach. Charlie po postrzeleniu Jim`a poszedł by siedzieć, udowodniono by, że doktor-rzeźnik faktycznie jest rzeźnikiem i został by ukarany a ponadto główny bohater by przeżył postrzał, dostał by medal za złapanie doktorka a żona wybaczyłaby mu wszystko. czyli mamy kolejny kiczowaty HAPPY-END. Co do reszty się zgadzam. Cudowny film 10/10!

ocenił(a) film na 10
Santero34

Hmm, takie poprawne politycznie zakonczenie jakie przedstawiles to wlasnie pasuje do lat 40-tych i 50-tych... Wtedy to wlasnie cenzura wymuszala na tworcach, by zamykali wszystkie watki z przestepcami i wynosily strozy prawa pod niebiosa (a policja w USA w tych czasach byla skorumpowana i zachowywali sie nie lepiej niz bandyci). Dlatego tym bardziej zaskoczeniem dla mnie jest, w jaki sposob ten film przeszedl przez cenzure w 1951... Prawie ze nikt nie zostal tu ukarany!

Bruce_Lee

Postanowiłem trochę poczytać o kodeksie Haysa i jego zakazach. Z tego co wyczytałem czasami jednak udawało się reżyserom w jakiś minimalny sposób obejść ten kodeks, być może jednym z nich był własnie Wyler i jego "Opowieść o detektywa".

ocenił(a) film na 8
Santero34

@Santero34 Mądrze prawisz. Zakończenie jest bezbłędne. Jim' McLeod Poweidział że jak jego dziewczyna z nim zerwie to dla niego nie ma już sensu życia. Dlatego miał już na wszystko wysrane i poszedł w kierunku człowieka celującego w niego broń.
On miał ogromne problemy emocjonalne, spowodowane złymi doświadczeniami z dzieciństwa.
Dlatego wyładowywał swoje emocje na przestępcach.
Zakończenie jest bezbłędne. No może z jednym wyjątkiem.
Umierający policjant prosi aby nie dzwonic na karetke bo i tak umrze i osoba która podnosi telefon go posłuchała?
Bzdura nieważne co mówi postrzelona osoba i tak normalna osoba wezwała by karetke a nie księdza.
To jedynie małe niedociągnięcie ale ogólnie mówiąc bardzo interesujący film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones