*łucja - fajne zdziwienie jak aslan ogłaszał ją królową;)
*mit & cs lewis i tolkienowskie klimaty & 'mam na imię filip';)
Fajnie, że przynajmniej tutaj był koń mówiący ludzkim językiem. Trochę się rozczarowałam filmem "Niekończąca się opowieść" powstałym na motywach powieści Michaela Ende "Nie Kończąca Się Historia". W tamtej książce koń Atreju przemawiał do swego pana ludzkim głosem, a w filmie tylko rżał i parskał. Skoro w filmie aktorzy użyczyli głosów smokowi szczęścia Falcorowi, wilkołakowi Gmorkowi i żółwicy Morli, to równie dobrze mogli użyczyć też głosu koniowi Artaksowi. Dobrze, że chociaż tu, w "Opowieściach z Narnii" koń mówi ludzkim głosem. :)