Juz tłumaczę:
W pierwszej części bohaterowie sie starzeja ale potem znowu są dziecmi jak wracaja do normalnego świata. Czyli poprostu w Narnii czas leci szybciej.
W drugiej części spędzili rok w "normalnym" świecie a w Narni minęło kilka stuleci gdy tam powrócili,
Kiedy w tej częsci powrócli do narni poraz 3 to o dziwo upłynęło tam (chyba) dokładnie tyle samo czasu co w normlnym świecie... wtf???!!! może mi ktos to wytłumaczyć bo może cos pominąłem..
Dodam że z książek czytałem tylko pierwszą cześć wiec nie jestem obeznany dokładnie w temacie narnii.
W książkach czas w Narnii płynął różnie. W tej części też wrócili w tym samym momencie, w którym odeszli, ale np. w ostatniej części między dwoma "wizytami" w Narnii upłynęło z 10 minut a w normalnym świecie kilka tygodni.
Dokładnie, Narnia i nasz świat mają zupełnie odrębne czasy. Nieważne, ile czasu spędzisz w Narnii, bo do domu wrócisz zawsze w tym samym momencie, w którym go opuściłeś. Natomiast gdy jesteś u nas, czas w Narnii płynie już zupełnie niezależnie od naszego. Może minąć dzień, rok, kilka wieków, albo może się nie wydarzyć nic. W trzeciej części w Anglii minął mniej więcej rok, za to w Narnii trzy lata.