Jak odbieracie jego rolę? Czy dla Was też zmienia wydźwięk filmu? Ciekawa jestem Waszych odczuć.
Biorąc pod uwagę, że pojawia się dosłownie 3 razy, by wypowiedzieć łącznie 6 zdań, to moim zdaniem jego rola jest po prostu zbędna. Wręcz crindżowa. Ale mnie ogólnie ten film się nie podobał, czułam zażenowanie.
Uważam rolę tego narratora za zbędną, chyba że nie zrozumiałem sensu. Nie rozumiem też tłumaczenia na język polski kwestii wypowiadanej przez narratora na samym końcu, czyli "In, out" co zostało przetłumaczone jako "wdech, wydech". Jest to też kwestia którą Anna wypowiada bawiąc się zabawką z ptakiem, jednak wtedy jest to tłumaczone jako "w, poza" co jest bardziej dosłownym tłumaczeniem.