widzę po komentarzach, że nie wszystkim film przypadł do gustu. A ja uważam, że ten film jest naprawdę godny uwagi i zaznaczyć trzeba, ze film obrazuje wydarzenia z końca lat '90, a nie współczesnych. Stąd też w pełni uzasadniona jest dla mnie (choć z logicznego punktu widzenia - chora i patologiczna) reakcja żony na poczynania swojego męża. Jeszcze 15-20 lat temu odejście od męża czy też sam rozwód był największym wstydem - teraz stanowi coś na wzór nowej normy społecznej (niestety!)
Bardzo w tym filmie spodobała mi się rola Janusza Chabiora, który moim zdaniem jest świetnym aktorem. Nie wyobrażam sobie w tej roli nikogo innego...no może Mariana Dziędziela.