Anna Chen (Wei Tang) została skazana na karę więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci swojego męża (John Wu). Po siedmiu latach odsiadywania wyroku, kobieta dowiaduje się o śmierci matki i zostaje zwolniona warunkowo na 72 godziny, aby mogła uczestniczyć w jej pogrzebie. W drodze do Seattle Anna spotyka Hoona (Bin Hyeon), młodego Koreańczyka, który prosi ją o pieniądze na bilet autobusowy. Mężczyzna zostawia jej swój zegarek obiecując, że odda jej pożyczone pieniądze kiedy znowu się spotkają.

Czwarty z kolei remake zaginionego arcydzieła koreańskiej kinematografii z 1966 roku wyreżyserowanego przez Lee Man-hui. W samej Korei powstały dwie nowe wersje filmu: "Promise of the Body" (1975) i "Manchu" (1981), jedna w Japonii w 1972 roku. Kim Tae-Yong wzorem innych filmowców z Azji, korzystających z polityki podatkowej, sprzyjającej produkcji filmowej w stanie Waszyngton, zrealizował słynną melancholijną love story w zamglonym Seattle.
W jadącym przez Amerykę autobusie spotyka się niedopasowana para - chińska imigrantka i Koreańczyk. Anna (w tej roli Tang Wei, aktorka znana z "Ostrożnie, pożądanie" Anga Lee), na przepustce z więzienia, jedzie do Seattle na pogrzeb matki, Hoon - przystojny "chłopak na telefon" właśnie przed kimś ucieka. Poważna młoda kobieta, ściśnięta gorsetem tragicznej przeszłości i pełen uroku, wesoły, lekki jak piórko mężczyzna. Zderzają się podczas tego spotkania odmienne kultury, język, osobowości. Krótki czas, jaki mogą ze sobą spędzić potencjalni kochankowie, do niczego nie zobowiązuje. Mimo to (właśnie dlatego) są zdolni do niewielkich, znaczących gestów, do współczucia, gotowi rozpocząć romans, po którym na zawsze pozostanie w nich ślad.