- Podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- Multimedia
- Pozostałe
powrót do forum filmu Pan Samochodzik i templariusze 
użytkownik usunięty ocenił(a) film na 1 
ocenił(a) film na 1 ocenił(a) film na 1 ocenił(a) film na 2 
ocenił(a) film na 1 ocenił(a) film na 1 ocenił(a) film na 1 ocenił(a) film na 1 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 1 
ocenił(a) film na 3 ocenił(a) film na 3 ocenił(a) film na 1
Fabułę tego tworu filmopodobnego przemilczę gdyż mózg zaczął mi wypływać uchem już po pierwszych 10 minutach a wyparował całkowicie po finale z ognistymi dziećmi w roli głównej. Ten film zabolał mnie jednak bardzo personalnie jako byłą harcerkę należącą do ZHP przez blisko 10 lat. To jak sportretowano tam harcerzy i obozy harcerskie utrwala tylko najgorsze stereotypy o tej organizacji i bez problemu mogłoby ujść za umyślne oczernianie.
Zacznę może od początku:
Sokole oko obierający ziemniaki.
Kuźwa. To jest mój największy zarzut wobec tego całego filmu i będzie się on powtarzać przez większość tego postu. Dla harcerza mundur to ŚWIĘTOŚĆ. Nie bez powodu nie nazywamy go w Polsce uniformem a mundurem. Dokładnie jak w wojsku. Polskie harcerstwo wyróżnia się na tle światowych organizacji skautingowskich tym że ma w sobie elementy mulitaryzmu połączonego z dużą dozą patriotyzmu. Jest to wypadkowa historii naszego kraju oraz kilku innych faktów które sprawiły że harcerz nie jest takim skautem jak stworzył go w pierwotnych założeniach Baden-Powell. Między innymi dlatego harcerze ZHP noszą rogatywki, czyli narodowe wojskowe nakrycie głowy a nie przypadkowy kapelusz z rondem.
Nie wiem jak to wyglądało w latach 60 ale kiedy ja byłam harcerską mundur nosiło się może przez 10% obozu. Mundur zakładało się na apele, poranne i wieczorne, podczas ognisk i wydarzeń obrzędowych, oficjalnych wypadów do miasta czy kościoła, czasami podczas ważnych gier terenowych. Ogólnie mundur traktuje się jak oficjalny strój na oficjalne okazje a na pewno nie nosi się niekompletnego podczas obierania ziemniaków. Nosz kuźwa. To tak jakby ksiądz pielił ogródek w szacie liturgicznej. No chyba kuźwa nie.
Ogólnie harcerski mundur stanowił dla scenarzystów ludzi od kostiumów jakiś mentalny problem nie do przeskoczenia. Bo bo to przecież niemożliwe przedstawić harcerza bez chusty i rogatywek. Bez tego przecież nikt się nie połapie że to harcerski obóz prawda?
No i jeszcze się powtórzę, mundur nosi się w całości albo wcale. Nie można nosić rogatywki wedle życzenia, a przynajmniej nie powinno do brudnego zapoconego podkoszulka. Eh.
Wracając jeszcze do mundurów. Na pagonach powinien być numer szczepu a w całym filmie nie ma ani jednego harcerza który by go miał wyszytego. Może nie chcieli nikogo obrażać i dlatego woleli nic tam nie dawać xD
Niektórzy zaś raz mają getry i wywijki, raz nie mają, podobnie ze sznurami, raz są raz znikają. No i nie wiem co to za zmyślony szczep miał być ale zdecydowana większość miała jednak podział na mundury damskie i męskie. Zdarzały się wyjątki podobnie jak za moich czasów ale chłopcy od zawsze mieli mundury zielone ze spodenkami a dziewczynki szare ze spódnicami. Nienawidziłam ich całym sercem ale nie sądzę by w tej produkcji wybór identycznych mundurów dla wszystkich był planowanym założeniem.
Co do samego obrazu harcerstwa. Chłopak który się znęcał nad głównymi bohaterami miał brązowy sznur więc to znaczyło że był zastępowym. Dla mnie niewyobrażalne jest by harcerz zwykle starszy wiekiem, który został wybrany na opiekuna grupy i podlegający bezpośrednio kadrze miał prezentować takie zachowania.
W ogóle zastępowi nie mają aż takiej władzy by karać kogoś w tak upodlający sposób.
Co do kopania latryny to jakby co obozy harcerskie są w lasach. Jak sie jedna latryna skończy to się kopie drugą a nie każe grzebać w cudzej kupie dzieciom z podstawówki.
Kocham zresztą że za każdym razem obozy harcerskie są pokazywane jako zbiorowisko przypadkowych dzieci bez jakiejkolwiek kontroli dorosłych.
Harcerstwo pełni przede wszystkim funkcję wychowawczą więc naprawde niewiele jest na nich czasu wolnego. Prawie każda minuta jest z zegarkiem w ręku ogarniana przez kadrę która organizuje zajęcia i ZAJMUJE SIĘ swoimi podwładnymi. Dlatego też ucieczka z obozu jest trudna a jeśli już się wydarzy wszyscy to od razu zauważą.
Nie ma tam wojen, zjawiska fali, czy wzajemnego uprzykrzania życia. A przynajmniej nie powinno być.
To nie szkolna wycieczka tylko obóz dla dzieci które widzą wartość w takiej formie spędzania wakacji.
Odwiedziny niby spoko bo u mnie też były choć nie sądzę by w latach 60 ktoś się na to zgodził a tym bardziej miał warunki przyjechać samochodem którego najczęściej nie miał do środka randomowego lasu.
A no i spanie na kanadyjkach na śpiworach a nie w nich xD
No ogólnie film jest tragiczny i mam nadzieje że nigdy więcej takiego szajsu w polskim kinie.
też myślę że należałoby pozwać Netflixa za deptanie polskiej kultury i szkalowanie harcerstwa, oraz dobrego imienia Nienackiego.
JA należałem do harcerstwa w koncówce lat 80 tych. Dodkładnie było jak piszesz. Po pierwsze żaden znas nigdy nie pozwolił by sobie na takiego "kucharza", rogatyweczka powinna leżeć leciutko na bakier i być płaściutka jak placuszek :)
Dodałbym jeszcze widok harcerzy jedzących posiłek w rogatywkach. Na prawdziwym obozie byłaby za to kara, ale jak tu ukarać... wszystkich?
Oni po prostu niszczą wszelakie wartości jakie jeszcze są na tym świecie, a "feminizm nienawidzi wszystkiego, co kobiece".
Scenarzysta i reżyser nie mają pojęcia o harcerskich wartościach. Oni sądzą wszystkich swoją miarą. Dla nich taka patola ukazana w filmie to codzienność. Dlatego też stworzyli taki kretyński film i przy okazji opluli harcerzy. Niestety, ale celebryci, którzy sami siebie uważają za artystów, to w tej chwili największa żulia skupiona tylko na seksie, koksie i selfie w social mediach. Nie czytają nic innego niż poradniki, a edukację zakończyli na streszczeniach i brykach. I ta banda nieuków wzięła się za "wychowywanie" nam dzieci.
doskonale ujęte, dokładnie taki obraz się wyłania.
Ten scenarzysta to szkodnik społeczny, typowy ignorant bez sukcesów, figurant podstawiony niczym Dyzma do wykonania dzieła zniszczenia tego co Polskie.
ZHP oraz Ministerstwo Kultury powinno pozwać i Sztybora i Netflix. Nic tak nie boli naćpanego lewactwa jak uderzenie po kieszeni.
Zatrudnienie porządnego konsultanta od harcerstwa kosztowałoby zapewne promil budżetu tego dzieła. No ale po co, przecież pan reżyser i scenarzysta wie lepiej, jak to wyglądało :D
Myślę, że znalazłoby się kilku harcerzy, którzy podjęliby się konsultacji i za darmo, byle uniknąć takiego kwasu.
Ministerstwo tzw. kultury od jakiegoś czasu samo jest obrazą kultury, zresztą ma inne priorytety - np. napychanie kabzy cwaniaczkowi z Torunia :)
Nie pogrążaj się już chłopie tymi bezsensownymi komentarzami, cywilizowane normy zostały właśnie w świetle ostatnich działań mocno obniżone…
Nazywam rzeczy po imieniu - poprawność polityczna mnie nie interesuje. Co to ma wspólnego z intelektem?
Powiedziała typowa "pi2da w świecie"? Ja pokazalem swoją twarz, w odróżnieniu od tchórzy.
Dobrze czyta się ten Twój post. Dzięki za niego.
I przy okazji - szacunek za dotrwanie do końca tego.... czegoś. ;)
pełna zgoda, nie dotrwałem do końca tego gniotu, a już na sceny z harcerzami nie mogłem patrzeć. Jako członek ZHP i instruktor z trzydziestopięcioletnim stażem we wszystkich scenach z harcerzami czy obozowych dostrzegałem wiele błędów co mnie bardzo mierziło. Niestety w wielu filmach harcerze ukazywani są w podobny sposób. przykre. A film (jak dla mnie) straszna lipa scenariusz i aktorstwo poziom mniej niż mierny.
Niestety, ale zdziczali fanatycy nie odpuszczą sobie żadnej okazji, żeby zaatakować wszystkie wartości, które kojarzą się z patriotyzmem i przywiązaniem do historii i tradycji. To działa na nich jak płachta na byka. Wystarczy spojrzeć jak lżeni są choćby żołnierze broniący polskiej granicy. Ci ludzie, którzy plują na mundur żołnierski, robią potem filmy, w których harcerz to przygłup i sadysta.
A Ty nie boisz się pisać takich "herezji" na lewackim Filmwebie? ;)
Przecież to praktycznie Wyborczo-TVNo-klon.
Nie sądzę. Choć być może, twórcy tego badziewia, stworzyli tak fatalny obraz harcerzy na podstawie dzieci ze swojego otoczenia. Być może w ich otoczeniu dzieci są taką zdegenerowaną patologią i wydaje im się, że wszędzie tak jest. Oceniając wytwór ich "pracy", rzeczywiście można dojść do wniosku, że to zrobili jacyś narkomani z niebieską kartą, którym Netflix dał tę robotę tylko dlatego, że mają jedyne i słuszne poglądy. Coś jak oficer w ruSSkiej armii. Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie netflixowego "scenarzystę", a nawet "reżysera".
Dzięki za ten post.Kto nie należał do ZHP w tamtych latach i nie spędzał letnich wakacji na obozach te nie wie,jaka to była wspaniała przygoda:)
Najpierw zaznaczę, że film uważam za okropny z wielu innych powodów niż prezentacja harcerstwa, a zaraz potem że szanuję te rzeczy wymienione w komentarzu i zapewne jest w nich racja i prawda. Niemniej, pozwolę sobie na taką uwagę, po której zapewne uznany zostanę za harcerza nieprawdziwego, ale nic nie poradzę, pewnie takim bylem lecz i otoczenie takie było. Zaś w harcerstwie byłem w latach osiemdziesiątych i zapewne trafiłem na degrengoladę tej organizacji. Do rzeczy jednak. Byłem zaledwie na trzech obozach harcerskich. Muszę powiedzieć, że na każdym chodziliśmy w mundurach non stop (może oprocz kąpieli w strumieniu). Pagonami nikt się nie przejmował, pochodziliśmy z różnych drużyn. Mundurki miał każdy takie, jakie miał, różne. Jeśli chodzi o wyjście poza teren obozu, cóż, pamiętam zatargi z miejscowymi chłopakami i nocny marsz do wsi w celach "bitewnych" (szczęściem nikogo nie spotkaliśmy).
Piszę o tym tylko dlatego, że zapewne istniały obozy porządne i byle jakie. Były apele, podchody, nocne warty, ogniska z piosenkami, ale był też alkohol (pierwszy w życiu), papierosy (podobnie) i wywieszenie spodni pani komendant na maszcie. Być może scenarzysta miał podobne doświadczenia, nie bronię go, gdyż napisał okropny, idiotyczny scenariusz, ale po prostu takiego cudownego, patriotycznego harcerstwa nie zaznałem, więc i inni mogli podobnie.
W starym prawie harcerskim jest jasny zapis że harcerz nie pije i nie pali nawet gdy nie pełni ,,harcerskich" funkcji. Obecnie zapis o alkoholu i papierosach jest zmieniony na brak nałogów bo używek od lat powojennych sporo przybyło.
U mnie na obozach raz przyłapano chłopaka z papierosem i od razu zostali wezwani rodzice i został w trybie ekspresowym wysłany do domu. Za złamanie prawa harcerskiego zabrano mu krzyż i musiał ponownie zaliczać próby go go odzyskać.
Musiałeś należeć do wyjątkowo kijowego szczepu albo co to tam było że wam na takie akcje pozwalali. U mnie gdy na ognisku śpiewano piosenki obrzędowe o czasach wojennych milkły wszystkie śmiechy i w zupełnym skupieniu bez gitary oddawaliśmy cześć bohaterom.
Ja nie mam pojęcia o harcerzach, choć swoje lata mam. Dlatego nie zwrocilem uwagi ma te wszystkiemszczegoly o których piszesz. Niemniej jednak od pierwszych minut film był dla mnie męczący, ale jako fan Nienackiego próbowałem dotrwać do końca. To była męka. Żałuje tylko, ze przed seansem rodzinnym powiedziałem dzieciom, ze to jedna z moich ulubionych książek i film będzie na pewno świetny. :)))). Dzieci po pół godzinie uznały, ze włączą sobie jednak jakieś gwiezdne wojny na Disney plus.:)))
Dlatego też twórcy tego czegoś, powinni wykupić reklamy we wszystkich dużych telewizjach i publicznie składać tam oświadczenie, że ich produkcja nie ma absolutnie nic wspólnego z książką i żeby dzieci i młodzież nie zniechęcały się do Nienackiego po obejrzeniu tej arcykupy. Przecież jeszcze ktoś, kto to coś obejrzał, może sobie pomyśleć, że to Zbigniew Nienacki miał takie beznadziejne pomysły. Ten film powinien mieć jakieś obowiązkowe wprowadzenie w stylu - obraz powstał w wyniku choroby, nie ma nic wspólnego z powieścią, miejcie to na uwadze podczas seansu, a w razie mdłości należy jak najszybciej wcisnąć stop, lub off, żeby uniknąć torsji.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
