PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=630}
6,3 118 287
ocen
6,3 10 1 118287
6,1 29
ocen krytyków
Pan Tadeusz
powrót do forum filmu Pan Tadeusz

Ja po prostu nie rozumiem dlaczego to nasza epopeja narodowa! Książki nie da się czytać, a filmu ogląDAć! A aktorzy! Bachleda była sgtrasznie brzydka wtedy, to samo Żebrowskoi, jedynie Telimena im wyszła.
No i Polacy mają epopeję naordową o zaglądaniu kobietom pod spódniczki i romansach, taak... bardzo nas godne:/ Wstyd i tyle!

ocenił(a) film na 1

Nienawidzę Mickiewicza. Powinien spalić wszystkie swoje "dzieła", zanim ujrzały światło dzienne. Romantyzm wychodzi mi już wszystkimi otworami. ;\ Najgorsze jest to, że poloniści wmuszają w nas motywy z tej szmiry i każą ich usilnie szukać w wartościowych książkach. Olaboga! Jak można doszukiwać się takich rzeczy np. w "Mistrzu i Małgorzacie"??? Miskiewicz swoim gniotem nie sięga Bułchakowi do pięt!
Fuj! Fuj! Fuj! Mało znam ludzi, którym podoba się twórczość Mickiewicza. I te "Dziady" wrrr... Precz! Precz! Gombrowicz super naigrywa się z patetycznego romantyzmu (chyba w Trans-Atlantyku). Polacy zawsze ukazywani byli jako cierpiący naród. Ludzie! Ile można o tym słuchać...

ocenił(a) film na 1
marstas09

modlę się w duchu, aby PT nie trafił mi się na maturze...

....
...
..
.

użytkownik usunięty
marstas09

no ja mam tak samo i też się modlę o tą m aturę:d bo nic z tego nie kumam, nie nie kumam z tego poświęcaniu się ojczyźnie i ble ble ble Dziadów. Szmira. Polska literatura w ogóle kiedyś wcale nie była interesująca, ja się zaczytuję w angielskiej jeśli chodzi o dawne czasy;]

ocenił(a) film na 7

Mickiewicza można nie lubić ale nie kumać poświęcania się ojczyźnie nie zrozumie.

Alan83

Mickiewicz tak się poświęcił ojczyźnie że ho ho. Czytałam kiedyś ciekawostki o sławnych polskich poetach. Mickiewicz pisząc Pana Tadeusza zabawiał się we Włoszech z jakąś panienką (ponoć to było jedno z jego ulubieńszych zajęć), zaś w swoim dziele motywował rodaków do działania i stworzył pozór swojej obecności w powstaniu. Takie informacje mozna znalezc w dobrej, obszernej książke biograficznej. Nie lubie równiez go za to, że zniszczyl Słowackiemu szanse na zainstnienie za życia na tamtejszych salonach swoją krytyką. Co nadal nie zmienia faktu, iż każdy uczeń każdej szkoły powinień znać każdą lekturę, serdecznie pozdrawiam ;-)

widocznie jest się zbyt tępym skoro się nie kuma takich prostych dzieł ;p A Szakespeara kumasz? Jak jego kumasz to i z Mickiewiczem nie powinnaś mieć problemu ;p No a jak nie... to cóż.. "kwiat" polskiej inteligencji...

ocenił(a) film na 5

Polska literatura romantyczna wcale nie jest zła, wręcz przeciwnie - jest zupełnie solidna. Natomiast problemem jest wciskanie jej dzieciakom do gardeł na siłę. W ten sposób nikt nie jest w stanie jej docenić. Dzisiejsze pokolenie ma zupełnie inne doświadczenia, inne problemy i wrażliwość i to zupełnie normalne. Za komunizmu ludzie zachwycali się romantykami bo znajdywali się w podobnej sytuacji ucisku i braku pełnej suwerenności. Dziś jest to zupełnie nieaktualne i to zrozumiałe, że spotyka się z krytyką.

marstas09

A ja w głębi ducha czuję, że będzie Przedwiośnie albo Dziady. PT już był ostatnio ;D

ocenił(a) film na 6
marstas09

Musisz mieć nie po kolei w główce dziewczyno, aby pisać pisać, że Mickiewicz nie dostał komuś do pięt to, że Tobie nie odpowiada to musisz nazywać tego szmirą i gniotem. Litości! Dzieła Mickiewicza z "Panem Tadeuszem" na czele są genialne i rewelacyjne pod względem formy, a także treści, napisać cały utwór trzynastozgłoskowcem to nie lada osiągnięcie, tylko największy geniusz poezji mógł tego dokonać. Może kiedyś dorośniesz, poczytasz troszkę więcej i zrozumiesz pewne rzeczy. Nawet w pełni nie rozumiesz zamierzeń Gombrowicza zawartych w jego utworach, w jakim celu to napisał, a miał zamiaru bezczelnie szydzić z Mickiewicza i jego twórczości. Każdy tworzył w takich czasach w jakich przyszło mu żyć, a to nie pozostaje bez wpływu na twórczość.

użytkownik usunięty
u1pawel

sorry, mówisz do osoby kochającej wszystko związane z amerykańską kulturą, więc <ziewa> na polską. Ja się urodziłam w złym kraju

ocenił(a) film na 6

Amerykańska kultura? Ciężko powiedzieć czy jest coś takiego, to raczej konglomerat kultur nastawiony na masowego odbiorcę, pełen kiczu i tandety, trochę generalizuję, bo wiadomo, że sporo jest także dzieł ambitnych i wartościowych, szczególnie w śród starszych filmów. Może doskonale znasz amerykańskie filmy z lat 40' 50 60', starszą amerykańską literaturę i broadwayowskie sztuki, bo nad dzisiejszym chłamem ie ma się co zachwycać.

ocenił(a) film na 6
u1pawel

Zgadzam się połowicznie. To co mówisz jest prawdą, ale w odniesieniu do amerykańskiej kultury popularnej. Już nie mówię o pompowaniu w nas Zmierzchów, identycznych filmów akcji, kiepskiej muzyki i wulgarnego seksu (nie chodzi mi o to, że seks jest wulgarny w ogóle, tylko o sposób prezentowania go) przemycanego wszędzie. Mam tutaj nawet na myśli wlewanie wszędzie rozmaitej maści Kingów i Mastertonów (przyjemna rozrywka, nie powiem, ale też nic więcej - sam lubię czasem poczytać SK i mam kilka ulubionych powieści i opowiadań jego autorstwa - "Wszystko jest względne" jest akurat genialne).
Ale istnieje coś takiego jak kultura amerykańska. Jest specyficzny sposób ujmowania świata w filmach i literaturze. Jest dystans do siebie i własnego narodu, który często (paradoksalnie) łączony jest z patriotyzmem - flaga jest przecież dla większości świętością.
Można to zauważyć czytając książki Kurta Vonneguta i interesując się jego biografią. Są filmy Kevina Smitha (przez większość traktowane jako komedie dla debili) i Tarantino.
Ameryka jest tyglem kultur świata. Ale to wymieszanie stworzyło pewien rodzaj spójnej myśli - niekoniecznie idącej w jednym kierunku - która jest pewnego rodzaju pryzmatem, przez który obserwuje się świat. Owszem, dla nas, europejczyków, trudne jest to do zaobserwowania, a przynajmniej zagłębienia się w to, o ile nie jest się specjalistą w odbiorze ameryki. Sam specem nie jestem, ale zauważam pewnego rodzaju specyfikę, której nie zawsze potrafię zinterpretować.

u1pawel

Racja. Wolalabym mieszkac w Europie. Ameryka jest plastikowa. Nie ma tylu zabytkow... wole Polske. Niestety musze najpierw skonczyc College. ;/ I sie przeprowadze.

ocenił(a) film na 7

Jeżeli chodzi o Amerykańską - bo nie Angielską kulturę (chociaż nie wiem jak to rozdzielić) to raczej nie doczeka się czegoś takiego... tak oryginalnego i typowo "narodowego". Amerykańska kultura to tygiel - do którego wrzuca się wszystko jak leci... taki gulasz - na angielskiej zupie do którego dorzuca się niemiecką kapustę, irlandzkie ziemniaki, polskie grzyby, meksykańskie przyprawy i cholera wie co jeszcze z całego świata - ciężko mówić tutaj o oryginalności i specyficzności.

ocenił(a) film na 9

Panowie, to kobieta. O ile trochę w kuchni posiedzi, można jej wybaczyć.
Trudno brać na poważnie ocenę kogoś, kto ceni sobie Resident Evil i Terminatora 4.

ocenił(a) film na 9

To wypdalaj do tych stanów, albo radziłbym do Chin, tam kultura jeszcze starsza...

ocenił(a) film na 8

Amerykańska kultura? To oni w ogóle mają co takiego ? Tak jak ktoś wyżej napisał to zbiór to zbiór (a właściwie zlepek) wypadkowych wszystkich emigrantów nastawiony na szybkie i łatwe przyswajanie. Swego rodzaju kulturalny hamburger.

ocenił(a) film na 8

amerykańska kultura :D
to się rozbawiłem

to się wyprowadź do Ameryki... np do Boliwii... hmm chyba że masz na myśli "kulturę" Stanów Zjednoczonych... to w takim razie do USA się wyprowadź :) i miej pretensje do rodziców, że Cię urodzili w Polsce a nie tam.. Ja osobiście za dziełami Mickiewicza też nie przepadam, ale rozumie je.. wolę inne książki i inne filmy, ten dla mnie jest średniakiem i książce nie dorasta do pięt.. zresztą jak zdecydowana większość filmów na podstawie książki.. A rada dla Ciebie.. jak masz problemy ze zrozumieniem.. to się na korepetycje wybierz... zdaj dobrze maturę i jak znasz język angielski np to wyemigruj do USA na jakąś uczelnię... tam się odnajdziesz :)

ocenił(a) film na 8
u1pawel

Popieram na całej linii.

użytkownik usunięty
u1pawel

Ale chrzanisz. Jestem facetem 40-letnim, dojrzałym, dużo (bardzo dużo) czytającym. Do tego mam wykształcenie filologiczne - jestem anglistą. I przychylam się ku opinii, że Pan Tadeusz to gniot. Gombrowicz miał rację, tacy jak Ty po prostu twierdzą, że jest wspaniały, bo Mickiewicz wielkim poetą był. A tak naprawdę, nie mają innych argumentów.
To dziełko spełniło swoją rolę w tamtych okolicznościach (brak wolnej Ojczyzny, emigracja itp.) i zostało docenione przez garstkę przyjaciół, a potem przez jakieś tam zblazowane elity (bo zdaje się, że tylko elity potrafiły wtedy czytać). Po czym wywindowano je na piedestał. Niestety, zupełnie niesłusznie, gdyż jest to po prostu literatura użytkowa, czyli taka, jaką dzisiaj spotyka się w artykułach sponsorowanych (czyli takich reklamach, które udają bezstronność). Jedyną jego rolą było nafaszerowanie tematyką "na czasie", w celu zdobycia uznania.
Poloniści kazali mi nie zwracać uwagi np. na to, że w PT wszystko kwitnie na raz i nie wiadomo, jaka jest pora roku. Że to romantyzm, i że to nieistotne. A dla mnie to niefrasobliwość i nieszanowanie czytelnika, wciskanie wierszówki, a może i lenistwo oraz gonienie za tanim poklaskiem. Dobry literat napisałby poemat bez tego typu niedociągnięć.

I cieszę się, że dzisiejsza młodzież podtrzymuje moją, od lat niezmienną, opinię.

(Żeby nie narazić się maniakom polonistycznym: nie całego Mickiewicza nie lubię. Np. słowa "Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę... Nie tracę zmysłów kiedy cię zobaczę... Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam..." uważam za najlepsze w polskiej liryce, i za mistrzowską charakterystykę tego właśnie, charakterystycznego stanu, gdy pojawia się uczucie. Ale Pan Tadeusz jest beznadziejny.)

ocenił(a) film na 8

Aż mnie zatkało. Szkoda, że jesteś tak bardzo powściągliwy w przedstawianiu siebie. Trzeba było dodać, że czytasz dużo (bardzo dużo) bardzo dobrej literatury, na której znasz się jak mało kto. Co do tego nikt - po przeczytaniu Twojej opinii, wątpliwości mieć nie może. Błądzą ci, którzy uważają, że "Pan Tadeusz" jest wspaniały. To Ty jesteś wspaniały!!!
I ta skromność!!! Nie dodałeś, że jesteś przystojny a na pewno tak jest.
Pozostaje pozazdrościć Ci umiejętności znalezienia wspólnego języka z założycielką tematu - tego, że będąc przedstawicielką (zapewne znacznej części) dzisiejszej młodzieży podtrzymuje Twoją "od lat niezmienną opinię". Widać wyraźne pokrewieństwo dusz.
Ogólnie rzecz biorąc chylę głowę i gratuluję.

użytkownik usunięty
AbuKamil

Jak ktoś nie ma argumentów, to wyjeżdża z atakami bezpośrednimi na osobę piszącą. O wiele łatwiej wyszydzić mnie, niż obronić Pana Tadeusza, prawda?
Otóż, primo: nie jestem przystojny, secundo: co to ma do rzeczy?
Napisałem tylko, że dużo czytam, aby nie zrównywać mnie z gimnazjalistami, o których powszechna jest opinia, że dużo krytykują, a nie mają podstaw, bo za mało przeczytali w życiu. Więc chciałem podkreślić, że pewne rozeznanie w literaturze mam.

I właśnie pomimo -- a może dzięki temu rozeznaniu -- nadal podtrzymuję, że jest to gniot. Porównaj sobie Pana Tadeusza z dramatami Szekspira, to może do ciebie dotrze czym jest dobra, a czym zła literatura. Jak myślisz, czemu dramaty Szekspira były ekranizowane tyle razy, a Pan Tadeusz doczekał się jednej - i to drętwej - ekranizacji? Bo są dobrze skonstruowane dramatycznie. Są praktycznie skazane na sukces, są takimi "samograjami", które same przetwarzają się na scenariusz, w których postaci są złożonymi, wielowymiarowymi osobowościami. A papierowa gromadka w naszej epopei narodowej jest nijaka, a o konfliktach dowiadujemy się od narratora, bo z ich wypowiedzi trudno jest cokolwiek wywnioskować o nich samych.

I bądź łaskaw wyrażać się merytorycznie, a nie czepiać się personalnie.

ocenił(a) film na 8

Porównanie "Pana Tadeusza" z dramatami Szekspira jest chybione chociażby dlatego, że "Pan Tadeusz" dramatem nie jest.
A tak na marginesie - była jeszcze realizacja telewizyjna, bodajże Hanuszkiewicza. Mogłeś wtedy chodzić jeszcze do przedszkola, więc jesteś rozgrzeszony.
Nie zaprzeczę, że szekspirowskie tragedie i komedie są dobrze skonstruowane - w większości są to arcydzieła, ale jeżeli już bardzo chcesz je porównywać to prędzej z "Dziadami". Mimo wszystko uważam, że chcąc oceniać poziom dwóch różnych dramatów sensownie jest poruszać się w obrębie tej samej epoki.
Dla mnie "Pan Tadeusz" to przede wszystkim wspaniały język i skrzący niczym srebro humor. W takim wypadku, bez względu na to czy językiem posługuje się narrator, czy też - jak to określiłeś - papierowa gromadka postaci, nie ma to żadnego znaczenia. "Pan Tadeusz" miał być czytany a nie grany na scenie i w tym momencie błądzisz mówiąc coś o samograjach. Bardziej pasowałoby określenie "samoczytadło" i ono - jakkolwiek niezbyt piękne - pasowałoby idealnie do tego arcydzieła. Czyta się je wspaniale. Robiłem to chodząc do szkoły a później czytałem dzieciom, pragnąc im zwrócić uwagę na pełne humoru smakowite kąski od których się roi. Doszło do tego, że kiedyś w autobusie syn pokazując mi nadmiernie wymalowaną młodą damę powiedział: "Przebóg - naróżowana". To nawiązanie do Telimeny (piszę, bo możesz nie wiedzieć). I to jej "biorko" - naprawdę nie wydawało Ci się zabawne jak się nadymała, wspominając o nim przy każdej okazji? Nie mówiła, że jest wykształcona i czyta bardzo dużo, ale klimat trochę zbliżony.
Czytałem sam zaśmiewając się, czytałem synom i razem wybuchaliśmy śmiechem a za rok - dwa mam nadzieję czytać "Pana Tadeusza" wnuczkom, które powoli zaczynają do tej lektury dorastać.
A co do merytorycznej odpowiedzi - trudno za taką uznać próbę dowiedzenia, że XVI wieczny dramat bardziej nadaje się do ekranizacji niż poemat Mickiewicza. To już lepiej sięgnąłbyś do Byrona, aby udowodnić swą tezę.

ocenił(a) film na 5
u1pawel

Uwierz mi, amerykańska literatura jest wspaniała. Znasz chociaż dzieła Steinbacka czy Irvinga? Pomyśl, zanim napiszesz coś ;)

marstas09

Dla mnie komuś może się nie podobać twórczość Mickiewicza, ale nie docenianie jego twórczości i ujmowanie mu talentu świadczy o totalnej ignorancji i braku znajomości literatury.

marstas09

szkoda, że niektórzy nawet geniuszu drugiego człowieka nie potrafią docenić

ocenił(a) film na 8

Człowiek dorasta właściwie przez całe życie. Jak dorośniecie to może zrozumiecie...

użytkownik usunięty
_Pablos_

serio? Bo ja oglądam mnóstwo filmów i jakoś to do mnie nie przemawia w przeciwieństwie do wielu innych bardzo dobrze nagradzanych i docenianych

nie o to chodzi, swoimi wypowiedziami dajesz swiadectwo swojej niedojrzalosci umyslowej i nie chodzi tu o to, ze inne filmy rozumiesz a tego nie...

miejmy nadzieje, ze kiedys, jak dojrzejesz, zrozumiesz i bedziesz sam podsmiewal sie ze swoich wczesniejszych wypowiedzi, na pewno nie stanie sie to w dniu ukonczenia 19 czy 20 urodzin

swoja droga to smutne, ze ludzie nie doceniaja Dziadow czy Pana Tadeusza a samego Mickiewicza mieszaja z blotem, czesto poslugujac sie wybitnie glupim argumentem (jaka narodowa epopeja jak jest tam ...Litwo ojczyzno moja...)

eh, podjrzewam, ze zmierzch to tez swietny film ;)

użytkownik usunięty
magicmg44

jezu... nie, nie denerwujcie mnie, czytałam wiele recenzji nawet od starszych krytyków, nawet mój polonista i wykładowca potem na uczelni nie doceniają tego.
A może to też wynika z tego, że ja tam żadną patriotką nie jestem, Polką pewnie też nie, mimo że tu się urodziłam. Zawsze interesował mnie tylko zachód, tamtejsza kultura, tamtejszy język i wszystko, jakoś źle czuję się we własnym kraju, a kiedy słyszę idźie i gińcie za ojczyznę to chce mi się rzygać i tyle.

ocenił(a) film na 7

Jeżeli Mickiewicz kazał walczyć i ginąć za ojczyznę, to chyba uczyliśmy się innego języka polskiego. Mickiewicz wyznawał mesjanizm który zakładał czekanie na zbawienie narodu, a nie walkę, co mu zresztą zarzucał Słowacki. Uwielbiam Mickiewicza za to jak potrafi posługiwać się słowem, wszystkie jego utwory mają perfekcyjną formę, a że nie każdy niesie głęboką treść, no cóż, nie można mieć wszystkiego.

Ekranizacja całkiem niezła, dobrzy aktorzy, no i końcowy polonez :)

użytkownik usunięty
inheracil

a poświęcenie się jednostki za naród?

ocenił(a) film na 7

Tak, ale to miały być jednostki, a nie nawoływał do walki. Najlepiej chyba te poglądy wyraził jego najgorszy rywal- Słowacki w Kordianie:
"Boże! zeszlij na lud twój, wyniszczony bojem,
Sen cichy, sen przespany, z pociech jasnym zdrojem;
Niechaj widmo rozpaczy we śnie go nie dręczy.
Rozwieś nad nim kotarę z rąbka niebios tęczy,
Niech się we łzach nie budzi przed dniem zmartwychwstania;
A mnie daj łzy ogromne i męki niespania,..."
itd. nie zachęcał Polaków do czynów zbrojnych, wprost przeciwnie. Raczej mówił, czekajcie na wybawienie, które przyjdzie w swoim czasie.

ocenił(a) film na 1
inheracil

Hehe ;>
trinityR: Mam dla ciebie alternatywę na Romantyzm - "Ferdydurke" - scena romantyczna zupełnie spaczona, romantyczny księżyc jest dupą no i ogromny geniusz Gombra. Z pietycznego wręcz Romantyzmu trzeba się naigrywać i wypleniać z naszej świadomości. Jest wiele życiowych lektur: "Granica", "Cudzoziemka", "Proces", ale siła wyższa wcisnie nam pewnie 4 maja Mickiewicza w całej swojej okazałości... ;|

...

ocenił(a) film na 1
marstas09

Poza tym Gombro jest w swoich powiesciach postępowy, nie chowa się pod kloszem tradycji. w "Trans-Atlantyku" szokuje swoimi smiałymi sugestiami odnośnie pojęcia "ojczyzny", no i wprowadzenie postaci Gonzalo "tup, tup" do powieści było swego rodzaju innowatorstwem na dużą skalę.
Adamie, precz!

użytkownik usunięty
marstas09

ale nawet gdyby to są dwa tematy do wyboru;]

ocenił(a) film na 7

Obstawiam, że dostaniecie Słowackiego, Mickiewicz był w zeszłym, więc raczej nie macie co się martwić.

ocenił(a) film na 1
inheracil

Słowacki, za przeproszeniem(!) to to samo wodolejstwo.
Precz z Romantyzmem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

użytkownik usunięty
inheracil

no to fajnie, słowackiego lubię:D W sumie to Balladynę lubię:D:D Wiem, wiem, to z gimnazjum, ale można zawsze wykorzystać do prezentacji ustnej;]

ocenił(a) film na 1

A jaki masz temat ustnej?

Na próbnej maturze miałam m.in. Kordiana. Nieszczęśliwy kochanek blabalbla, rzygać się chce od tego Romantyzmu...;|
Uwielbiam XX-lecie międzywojenne i współczesność.:))

"a poświęcenie się jednostki za naród? "- dziecko drogie, wciskasz Mickiewicza do współczesnego rozumienia patriotyzmu? Nie ośmieszaj się! Dziś, by być patriotą nie trzeba już poświęcać w sposób mickiewiczowski! Jeśli wyrażenie "patriotyzm" rozumiesz tylko w sposób romantyczny to znaczy, że intelektualnie kulejesz, i to na tzw.maksa. Poczytaj może o patriotyzmie nowoczesnym- takiego nam dzisiaj trzeba. Tymczasem Ty kojarzysz patriotyzm tylko z tragicznym poświęceniem i uważasz, że Mickiewicz ma zastosowanie także WSPÓŁCZEŚNIE... Otóż, nie po to przerabiasz tę lekturę w szkole, by zastosować ją w praktyce. Ty masz umieć docenić jej wartość i zrozumieć, że 200 lat temu panowały takie poglądy na służbę narodowi, bowiem akurat takie były wtedy warunki! Trzeba było ciągle przypominać o naszej tożsamości, byśmy nie ulegli zniemczeniu lub rusyfikacji! Nikt w szkole nie zamierza wskazywać Mickiewicza jako drogowskaz dla współczesnych! To po prostu dobra literatura, nie odstająca wcale poziomem od Goethego czy Byrona. Mówisz o Zachodzie? No i słusznie! Po to uczysz się o Mickiewiczu, byś nie miała żadnych kompleksów z powodu swojej polskości, bowiem Niemcy mają Goethego, Anglicy Byrona, Amerykanie Whitmana, zaś Polacy mają Mickiewicza, który w najmniejszym stopniu nie jest gorszy od poetów zachodnich. Po to właśnie się uczysz o tym, by czuć się dobrze jako przedstawicielka kultury zachodniej, europejskiej, do której właśnie Mickiewicz należał! Wyśmiewając Mickiewicza w ramach uwielbienia dla tzw. Zachodu sama sobie zaprzeczasz, bowiem Mickiewicz jest dla nas dowodem na to, iż pod względem kulturalnym my wcale od Zachodu się nie różnimy!
Ponadto, nie lubisz Mickiewicza i tylko dlatego dajesz filmowi 1/10? A gdzie walory artystyczne filmu? Jaki sens ma Twoja ocena filmu, skoro zajmujesz się tylko literackim pierwowzorem? Jak można w ogóle oceniać wartość filmu jedynie przez pryzmat dzieła literackiego, którego jest adaptacją??? Litości...

ocenił(a) film na 7
jedzoslaw

Komentarz przerósł autorkę wątku i jakoś nie odpowiedziała..a szkoda, chciałabym przeczytać kontrargumenty. Może taki: bo ABC jest brzydka, dlatego dają 1/10.
Dziękuję za takie wpisy, dzięki temu, ja prosta dziewczyna po Politechnice mogę się czegoś dowiedzieć.

ocenił(a) film na 7
inheracil

Inheracil - JESTEŚ WIELKI!
nawet nie wiesz, jak mnie ucieszył Twój wpis, bo - czytając ten wątek od początku - po prostu zaniemówiłam!

po raz pierwszy na tym portalu spotkałam się z tak szokującymi dla mnie poglądami i ich argumentacją...
ja sobie po prostu nie wyobrażam, jak można takie słowa napisać o Mickiewiczu... o Słowackim... o całej epoce Romantyzmu...
ja KOCHAM całą tę epokę, jestem wdzięczna moim polonistkom, że mnie jej nauczyły i wskazały na najwybitniejsze dzieła... że nauczyły mnie WŁAŚCIWIE czytać takie utwory...

Mickiewicz napisał tyle znakomitych utworów, tak rewelacyjnych w swej treści i formie, że z pewnością zasługiwałby na Nobla, gdyby go wtedy już przyznawano...
a sam "Pan Tadeusz" stał się epopeją narodową nie dlatego, że komuś tak się spodobało, ale ze względu na swoje doniosłe znaczenie, symbolikę, barwność postaci i fenomenalny 13-zgłoskowiec...
należałoby samemu spróbować opowiedzieć jakąkolwiek scenę czy wydarzenie, obojętnie na jaki temat, tylko za pomocą takiej formy - wiersza koniecznie 13-zgłoskowego! wtedy zrozumiemy, jakiej wagi jest to dzieło!
a co do samego wieszcza, Adama Mickiewicza, to należy nadmienić, że - pomimo repetowania w szkole jednego roku - był geniuszem i potocznie nawet rozmawiał, posługując się tylko wierszem...
ja bym tak nie umiała...
dlatego tak cenię i szanuję jego twórczość...

pozdrawiam!
:)

ocenił(a) film na 9

Jeśli piszesz, że jesteś zachłyśnięta kulturą zachodnią, a zwłaszcza amerykańską, to chyba ją słabo znasz. To, że żyjemy w wolnej Europie zawdzięczamy w dużej mierze temu, że Ci Amerykanie przedostali się w czasie II wojny światowej na nasz kontynent i dziesiątki tysięcy z nich oddało swe życie za wolność innych ludzi (co możesz obejrzeć w setkach lepszych lub gorszych filmów amerykańskich). Obecnie wielu Amerykanów ginie w takich krajach jak Irak, czy Afganistan.
A już zupełnie na marginesie dodam, że gdyby całkiem niedawno nie było Polaków, którzy "poszli i zginęli za Ojczyznę" chociaż rzygali krwią, to ani ja, ani Ty nie prowadzilibyśmy tutaj tej dyskusji, bo po prostu by nas nie było...

Natomiast mnie rzygać się chce jak czytam takie denne komentarze...

Nasi przodkowie oddawali życie za to żebyś mogła mówić po polsku i żyć w wolnym kraju, a nie słuchać rozkazów szkopów bądź ruskich.

Trochę szacunku!!! A jak podoba Ci się ten zachód to sobie tam jedź i nie zaśmiecaj tego kraju.

w styczniu piszesz jeszcze że boisz się matury.. a juz w lutym piszesz o wykładowcy na uczelni.... hahahah weź się nie ośmieszaj więc :) może Ty jeszcze testu gimnazjalnego nie zdałaś nawet..a już "uczęszczasz" na wykłady...

magicmg44

Ciekawe..bardzo ciekawe,wielcy patriocii,ludzie sa tak próżni ,że prędzej wzieli by się wyniesli z tego kraju niz walczyli o niego.Wychwalanied dyplomatów i tych którzy gineli za polske,to stek idiotyzmu,prawda jest taka,że gdyby rosja albo niemcy mieli nas zmiażdzyć to zaden stan wojenny,by ich od tego nie powstrzymał.Teraz zreszta są bomby atomowe,pare "jajek" zrzuconych z nieba i Polski nie ma:)

"A może to też wynika z tego, że ja tam żadną patriotką nie jestem, Polką pewnie też nie, mimo że tu się urodziłam. Zawsze interesował mnie tylko zachód, tamtejsza kultura, tamtejszy język i wszystko, jakoś źle czuję się we własnym kraju, a kiedy słyszę idźie i gińcie za ojczyznę to chce mi się rzygać i tyle."

Zgadzam się w 100%

hihihi jak by to zobaczyla moja facetka od polaka albo babcia ;D
inne pokolenie bo ja tez nic nie widze w tym PT
film musze przynajmiej obejrzec zeby zrozumiec choc troszke

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones