nie pier......i wyjdz razem ze swoja opinia:)

A czy zauważyłeś że odtwórcy głównych ról w tym filmie mają zachowywać się jak szczyle i robić głupoty. Od połowy filmu już tak zabawnie nie było więc nie rozumiem twoich insynuacji

od połowy filmu było jeszcze zabawniej, bo te "straszne" sceny wyszły tandetnie i nudno. Jak oglądam horror to oczekuję napięcia i dreszczy, tutaj ziewałam i zwijałam się ze śmiechu na zmianę :) niestety w tej kwestii trudno mnie zadowolić, więc wcale nie musisz mnie popierać :]

mnie jakoś wybitnie też nie przeraził ale konwencja połączenia normalnego życia tych chłopaków z zupełnie innym nie do zrozumienia światem wyszła dobrze

zgadzam się w 100%, film to jakieś nieporozumienie, zanim się zaczął to już był koniec, pozdro

1) Możesz napisać jakie sceny dokładnie Cię 'rozbawiły'? Bo jak napisałaś ten film to parodia,można ćwiczyć mięśnie brzucha itp, ja tylko chcę wiedzieć przy jakich scenach.

Cytuję nst post:
"Od połowy filmu było jeszcze zabawniej, bo te "straszne" sceny wyszły tandetnie i nudno."

2) No przepraszam bardzo, jeśli nuda i tandeta jest dla Ciebie śmieszna.. To f*ck logic, bo dziwnie to brzmi. Jeśli nuda jest dla Ciebie zabawna, to na komedii chyba lejesz w spodnie ze śmiechu. Polecam brać kaczkę w Twoim przypadku.

To może ja odpowiem, przynajmniej na pytanie o zabawne sceny ;)
1. Bardzo słabo wyszła scena, w której chłopak zszedł na dół, pod tę klapkę, wisiały tam tam, hmm, jakieś folie, a za nimi były "straszne" dziewuszki. Pomysł tak strasznie oklepany, że nawet napięcia nie było.
2. Laska, którą wyrwał Jessie - siedzi sobie w pokoju i czeka na niego, nagle coś chrobocze. Znajduje źródło i otwiera klapkę w podłodze, co więcej - zbliża się i zagląda. No serio? Ja bym uciekała z tamtego miejsca jak najszybciej i pewnie nie tylko ja bym tak zrobiła, będąc w takiej sytuacji.
3. Scena oczyszczania chłopaka, jak róg ściany zaczął się cofać i nagle wyskoczył z niej Jesse. To mnie serio rozbawiło, pewnie głównie przez wykonanie.
4. Końcowa scena - jeden z kolesi próbuje otworzyć drzwi w tym domu, reszta się od niego oddala - pierwsza osoba ginie. Im dalej, tym bardziej się rozdzielają, i nagle koleś z kamerką zostaje sam, a jakże. Nie do końca rozumiem też, czemu uciekając przed tymi wiedźmami, uciekli do domu, zamiast do samochodu, aby mogli uciec. Może stamtąd też nadciągały, nie wiem, ale motyw co najmniej głupkowaty.
Ogólnie zabawność strasznych scen jest wynikiem bardzo słabego wykonania. Brakuje w tym filmie napięcia - w każdej scenie wiadomo, że coś się pojawi i w żaden sposób to nie zaskakuje - w niektórych horrorach, mimo że wiemy, że coś się stanie, to potrafi to i tak zaskoczyć; tutaj w ogóle.

Mam nadzieję że zostało wystarczająco wyjaśnione, ja pod powyższym się podpisuję ;) i tak, nuda i tandeta w przypadku horroru może być śmieszna i jest śmieszna, chociażby z samej definicji.