Obraz pokazuję wszystkim kobietom to, co może je czekać, jeśli nie zadbają o siebie (m.in. finansowo, zawodowo). Bohaterka poświęciła się rodzinie, nie pracowała. Córka dorosła, wyjechała. Ona dalej jest kucharką, sprzątaczka, pielęgniarką dla swojego męża. Ten wydziela jej pieniądze na zakupy, każe rezygnować z hobby, sprzedaję jej samochód (stary rzęch). Historia kończy się jednak happyendem
Zatem nasuwa się konkluzja: Koniec z toksyczną miłością! Koniec z aranżowanymi małżeństwami! Koniec z niedocenianiem siebie samych i siebie nawzajem!!! Miłość po to jest aby się wzajemnie kochać a nie nienawidzieć. Serdecznie polecam każdej kobiecie ten bliski prawdziwemu życiu, inspirujący obraz z postmodernistycznej Grecji!
To nie jest tematem tego filmu, Decydującą "sprężyną" jest tu chłód męża i ostatnie seksualne podrygi żony. Poza tym oni z sobą nie rozmawiają i tu wina leży po obu stronach.