Zacznę od minusów: wolne rozwinięcie akcji, powtarzający się motyw blondynka-wredna
gwiazdeczka, brunetka-tajemnicza buntowniczka, przejadł mi się już ten schemat, muzyka nie
zachwyciła, Alice Englert nie nadaje się moim zdaniem do roli Leny, miny Ethana to
zdecydowany minus, brak charakterystycznych postaci, efekty specjalne dno.

Plusy? Alden dobrze zagrał Ethana (mimo min które strzelał), historia całkiem całkiem,
Serfaine świetna, Ridley również.

Może z powyższych rzeczy wychodzi że powinnam dać najwyżej 3 gwiazdki jednak coś mi się
podobało. Może nietuzinkowość, sama oprawka mało oryginalna ale podsumuję 5/10.