Ja naprawde uważam się za łatwego widza,nie trzeba duzo żeby mnie kupić ale w tym filmie nie ma
nic; scenariusza (no jakiś tam być musiał ale raczej był to pierwszy szkic), dialogów (no naprawde
tak słabych, wmuszonych, banalnych dialogów od dawna nie słyszałam), aktorstwa - biedna
Emma i Jeremy naprawde sie starają ale nie mają za bardzo czego grać, jedyne światełko to
zmiana nawiedzonej wierzącej w czarownice, para głównych bohaterów jest jak z papieru, nie mają
grama charakteru, napięcia - zero, człowiek walczy z soba zeby tego nie wyłączyć. Można tak wymieniac
bezkońca ale szkoda czasu. Dobrze żenie wybrałam sie kina, a kusiło.