Jak bardzo prawdziwy... Świetny Gajos, ale i pozostali aktorzy. Jeden z najlepszych polskich filmów, bez wątpienia. Dla każdego piłkarskiego entuzjasty.
"Dziewięć na dziesięć" to ja daje najlepszym filmom w brando czy de niro. Najlepsze polskie filmy jak Vabank czy Ziemia Obiecana to 8/10.
Piłkarski poker moim zdaniem 5.5/10.
No ale oczywiscie mozesz dac i 10/10, kazdy ma swój gust. :))
Filmy akurat nie zawsze ocenia się za najważniejsze elementy czyli grę aktorską, dokładność, scenariusz. Piłkarski Poker nie jest dopracowany i wiedzą o tym doskonale wszyscy :) Ale ma taki klimat, że nie sposób nie oglądać. A akurat Gajos i Opania zagrali genialnie :)
Wśród światowych filmów, owszem, nie jest to czołówka, ale wśród polskich - zdecydowane top 10.
Uwielbiam ten film i dziś ponownie obejrzę.
Kurczę, oglądam i oglądam i dalej się śmieję i cieszę :) I to jest film! Do którego nieważne ile razy wrócisz, zawsze będzie ta sama reakcja. Mimo, że znasz wszystkie kwestie na pamięć.
A ja wystawiam dychy filmom zarówno polskim i amerykańskim bo nie jestem uprzedzony.Czyli polskie filmy oceniasz tylko od 1do 8 ?
a amerykańskie od 1 do 10? mimo że przy wszystkich obowiązuje skala 1-10....
Gdybym wcześniej zobaczył,że Avatara oceniasz na 10 to bym nawet nie próbował wchodzić w dyskusję....
Ja też dałem Avatarowi 10/10 ;P
Wiadomo, że polskie filmy trzeba inaczej traktować, bo w świetle Holyłudu i Bolyłudu prezentują się zupełnie inaczej. "P. poker" nie jest filmem genialnym, jeśli chodzi o standardy światowe, ale swój urok ma. Trzeba też pamiętać o kwestii minionych lat, budżetu filmu i specyficznej, polskiej rzeczywistości. Niedawno gdzieś czytałem o publicznej prezentacji "Dom zły' widzom z Japonii. Flm spotkał się ze skrajnym brakiem zrozumienia polskiej sytuacji politycznej, kultury (i jej braku itp.) i wcale się nie dziwię. Gdyby tak pokazać z napisami najlepsze polskie filmy (w moim skromnym mniemaniu byłyby to "Żółty szalik", "Sztos", "Psy", "Miś", "Kiler", "Wesele") to obcokrajowcy mieliby o nas o wiele gorsze zdanie, niż obecnie :D
Te polskie filmy które wymieniasz to dla mnie też czołówka polskiego kina.
"Wiadomo, że polskie filmy trzeba inaczej traktować, bo w świetle Holyłudu i Bolyłudu prezentują się zupełnie inaczej."
Co to znaczy inaczej traktować?Zaniżać oceny?Ja oceniam te filmy jako Polak a nie przez pryzmat Holywudu.
Na temat Avatara powiem tylko tyle,że nie będę przyznawał najwyższej oceny tylko dlatego,że film ma rekordowy budżet.Obiektywnie oceniłem ten film na 7.Nie mogę dać więcej takiej bajeczce...
bo wszystkie inne byłe zajęte więc sobie taki wymyśliłem,jestem znawcą kina ale nie jakimś tam wielkim znawcą czy wybitnym znawcą tylko takim zwykłym znawcą,możesz śmiało dyskutować !
Inaczej traktować niekoniecznie znaczy zaniżać, chodziło mi o to, aby ich nie porównywać do filmów z Holyłud.
Co do Avatara: wiadomo, że to bajka, ale mnie ta bajka porwała totalnie, dałem się wciagnąć fabule. Jakbym znów czytał Winnetou :)
"chodziło mi o to, aby ich nie porównywać do filmów z Holyłud"
Dla mnie film np"Chłopaki nie płaczą" jest lepszy od wszystkich amerykańskich filmów bo dla mnie teksty i dialogi są ważniejsze niż wysoki budżet i efekty specjalne a przez to że w polskich filmach zawarta jest nasza kultura,obyczaje itp.to dzięki temu polski film jest mi bliższy.
nikt nie mówi,ja sobie taką wersję wymyśliłem bo jeśli ktoś ocenia najlepsze według niego filmy polskie tylko na 8 to ja się pytam dlaczego?
Chodzi mi dokładnie o to:
"Dziewięć na dziesięć" to ja daje najlepszym filmom w brando czy de niro. Najlepsze polskie filmy jak Vabank czy Ziemia Obiecana to 8/10.
Piłkarski poker moim zdaniem 5.5/10."
zgadzam się,że każdy ma swoją skalę ale żeby żadnemu polskiemu filmowi nie dać dychy to dla mnie jest trochę dziwne...ja sprawdziłem przed chwilą swoje oceny i mam 40 filmów ocenionych na 10 z czego 20 czyli równo połowa jest polskich...
U mnie trochę mniej, 5 filmów polskich (w tym 2 dokumenty) na 21 ocenionych na dziesiątkę. Dla mnie też stwierdzenie "polskich filmów nie oceniam na 9,10" było dziwne. Ale cóż, są takie osobniki, które plują na wszystko co polskie, tylko dla zasady.
"Łzy księcia ciemności" są najlepsze stwierdzam po kilku latach. Rola Stockingera była inspiracja dla Bruca Willisa przed kreacją w "Last sprawiedliwym".