Film bardzo mi sie podobal do pewnego momentu. A mianowicie do tego, w ktorym dzialacz
PZPN w telewizji oswiadczyl, ze mecz trzeba przelozyc. Pomijajac to, ze byla to beznadziejna
scena, to uwierzcie mi, ze nigdy nie bylo i nie bedzie takiej zasady o powtarzaniu meczy.
Polowe meczy na Mundialu trzeba by powtorzyc. na filmie jest pokazana zwykla pomyka
sedziowska, jakich jest miliony. Poza tym bledy, jakie wymienili autorzy innych watkow...
a sparwa Szczakowianki... jak ich udu.. w Polskiej piłce wszystko jest możlwie,, wczystkie czary mary, więc twój opis mnie dziwi., pOzdrawiam
nie, nie wszystko. mnie dziwi, że ktoś nie znający się na piłce i zapewne nie oglądający polskiej ligi, a całą wiedzę o niej czerpie z 5. minutowych wiadomości, wypowiada się na temat kopanej.
Masz racje, ale to tylko film, nie rzeczywistosc... (przynajmniej mam taka nadzieje...)
Odniosłem wrażenie, że dla Ciebie "Piłkarski poker" to science-fiction, podczas gdy takie wydarzenia naprawdę miały miejsce w rzeczywistości. I to nie tak odległej, bo korupcja w polskim futbolu (podobno) zakończyła się na dobre dopiero jakieś 5 lat temu. Istniała "spółdzielnia", istniał herszt bandy i przekupni piłkarze/sędziowie, który za jeden "wałek" brali po kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy złotych... Z góry przepraszam za nadinterpretację!
Mialy, maja i miec beda... Nie jest w stanie pomoc nic... nawet gdy rozgonimy ta zlodziejska bande w cztery wiatry, dasz wiare, ze nastepna organizacja po PZPN-ie bedzie lepsza? Pilka nozna sama w sobie daje mozliwosci, gdyz jest dyscyplina niewymierna. Dlas przykladu w NHL, kiedy powstaje syt sporna, mecz przerywaja, sledza zapis kamer i ponawiaja bez blednych decyzji. Zadnych przewalow, doliczonych minEt etc... Kolejna sprawa - jak moze byc inaczej, skoro przyklad idzie z gory (FIFA) Przy tym co sie tam odbywa, nasz probblem korupcyjny, jest tylko "wyskokiem" Piszac, ze mam taka nadzieje... chcialem oklamac sam siebie, jka kazdy milosnik sportu...
masz racje..cały swiat widzi faul,a pieciu sedziów jest ślepych a ten co stoi najbliżej ,a czasami i przy samym faulu to slepiec slepców..:)
Nie można porównywać rozgrywek ligi krajowej do Mistrzostw Świata, tym bardziej tak dzikiej ligi - nadzorowanej przej tak skorumpowany z wiązek jakim bez wątpienia jest pzpn.
Wiem, ale ja podałem przykład, który powinien trafić do wyobraźni każdego, kto nie traktuje wszystkiego dosłownie. W takim razie powiem tak: 3/4 meczów w lidze Sudanu trzeba by powtórzyć. Skąd to wiem? Nie dlatego, że oglądam tą bardzo emocjonującą zapewne ligę, ani nie dlatego, że odbyłem bardzo długą rozmowę z Kasperczakiem. Po prostu w każdym meczu jest wiele takich sytuacji. I wiem, że nie jest to rzeczywistość, ale od filmu, który podejmuje tak ważny dla mnie temat, oczekuje, że jego scenarzysta albo reżyser wymyślą coś lepszego.
Przecież to były zupełnie inne czasy ,z resztą jak sam zauważyłeś w filmie to właśnie działacz pzpn oświadczył że mecz trzeba przełożyć.Oni sprawowali faktyczny nadzór nad rozgrywkami i mogli zrobić dosłownie wszystko , tym bardziej jeśli ktoś oferował im łapówkę .
A jak wiadomo z filmu, PZPN siedzi w kieszeni u Kmity i Powiśla. Gdyby nie powtórzono tego meczu, to mistrzem byłby zespół Czarnych.
Błąd z samobójem, którego sedzia nie miałby szans wydrukować, nie kupując wcześniej bramkarza i obrońcy (o tym nie ma mowy w żadnym momencie) to najsłabszy punkt filmu. A przecież na tym opiera się cały kant Laguny.
A dlaczego niby działacze Kokonu cieszą się, że grają w Europejskich pucharach po 0-3? Jaskóła meczu dla Kokonu by i tak nie sprzedał, więc kupili bramkę "ekstra samobójczą" za "kibicki" w hotelu. Przed powtórką dołożyli 10 melonów dla Laguny, bo wtedy wiadomo było, że mają brakujące punkty. O tym, że obrońca i bramkarz Kokonu byli wtajemniczeni w plan, to chyba nie muszę pisać. Zresztą to chyba logiczne, że jedynym wpływem sędziego, było uznanie takiego trafienia, nie samo trafienie.
W 2005 roku przez błąd sędziego powtórzono mecz Uzbekistan-Bahrajn, który decydował o awansie do baraży do MS 2006. Więc zdarzają się takie przypadki.
W Europie to się raczej nie zdarza. NIgdy nie słyszałem o powtórzonym meczu w polskiej czy innej lidze, mimo katastrofalnych błędów sędziego. To jest właściwie wbrew przepisom FIFA - decyzja sędziego jest końcowa. Poker to fajny film, ale ma mnóstwo takich niedoróbek i błędów logicznych.
Czy ja wiem...? Akurat w "Ekstraklasie" wszystko jest możliwe. Dla przykładu - na zarzuty korupcyjne wobec działaczy i sędziów sędzia Eksztajn (Tak! Ma on swój filmowy odpowiednik) odparł, że to niemożliwe. Wykluczył ten fakt, dając argument, że przecież "procent upartyjnienia w tym środowisku sięga 90%". Ten absurd miał miejsce właśnie w latach 80'. Ze współczesnych ciekawostek - zmiana składu sędziowskiego na godzinę przed rozpoczęciem meczu lub ściągnięcie sędziego polskiego pochodzenia z MLS, żeby zagwarantować bezstronność. Takich numerów było (i jest) nomen omen od groma :)