Choć, jak się zastanowić, to jest to właściwie odpowiedni gatunek do przedstawiania chrześcijańskiej mitologii.
Proponuję poczytać co to mitologia czy legenda a jakimi gatunkami literackimi posługuje się Biblia. Następnie jak wygląda opis narodzin Jezusa Chrystusa i żywot Józefa i Marii według Kościoła Katolickiego. A jeśli czytanie sprawia ból to sprawdzić kto ten film wyprodukował. Czytanie nie boli. To idioto propaganda tak twierdzi.
Oto głos Prawdziwego Polaka katola-kibola. Przemówiło przez ciebie chrześcijańskie miłosierdzie i miłość bliźniego. Ja proponuję ci wrócić do szkoły i douczyć się języka polskiego z naciskiem na interpunkcję i składnię. Zapewniam, że nauka też nie boli, chociaż...nie wiem, czy to dotyczy wszystkich. Co do samej istoty zagadnienia, której najwyraźniej nie zrozumiałeś, skoro wyjeżdżasz z gatunkami literackimi, polecam książkę Petera de Rosy "Mitologia chrześcijaństwa". Autor w przystępny sposób tłumaczy, dlaczego biblijne opowieści to mity takie same jak mity rzymskie, greckie i inne i człowiek rozumny nie powinien ich traktować inaczej niż historyjki o Thorze, Lokim, czy innym Thanosie.