Głębokie skojarzenia z filmem Stona ze względu na duet Sheen-Berenger. Tym razem jednak dramat wojenny zastępujemy luźną komedyjką, której tematem przewodnim jest baseball. Rewelacyjne kino, z gwiazdorską obsadą i tym klimatem, inaczej uzależniającym zapachem złotego okresu Holywoodu. Jeden z moich ulubionych filmów. Gorąco polecam.