Mega podobała mi się jej rola w Czarownicy i Czarownicy 2, jak widać to aktorka która świetnie radzi sobie chyba w każdym wydaniu, także jej obecność to jest na pewno duży walor tego filmu. A ostatnio wcale jej tak dużo na ekranie nie było, więc dobrze że wraca (w tym roku będzie jeszcze w dwóch innych filmach z tego co widzę).
W zwiastunie wygląda pięknie, delikatnie a jednocześnie hipnotyzująco! W ogóle zwiastun mnie totalnie zachęcił, lubię taki klimat baśni, a do tego obraz jest bardzo ładny, malarskie kadry, a to cieszy oko ;) no jestem tego ciekawa!
Zgadzam się! Tez mi się mega podobała w czarownicy. I brakuje mi jej na dużym ekranie więc jaram się na ten film (i na te dwa o, których piszesz) A w ogóle ostanio o niej myślałam bo trafiłam na jej cudowną sesję zdjęciową z pszczołami <3 (pozowała dla National Geographic na Światowy Dzień Pszczół) :D
Mhm. Nie mogę się doczekać nowych Gwiezdnych Wojen i czarnego Yody, latino Chewbacci i eskimosa Han Solo.
Oczywiście, że wpływa. Miałby to szansę jako parodia. Podejście do tematu na poważnie, spowodowało, że to coś pomiędzy marną kopią, a tanią karykaturą. boxoffice potwierdza. Bajki Ezopa mogli z tą obsadą ekranizować.
Tutaj odnośnie Alicji i Piotrusia mi nie robiło różnicy, bo sporo już oglądałam produkcji z tym tematem i trudno coś świeżego wprowadzić, i tu się trochę udało, ale...
Są w różnych wymyślonych dziełach postaci czarnoskóre, których może jeszcze nie poznałam na tyle dużo, żeby już nudziły powtarzalnością w 10tej wersji tej samej opowieści, więc nie wyobrażam sobie, żeby miały być grane przez białych. Wiałoby whitewashingiem.
Anyway, zauważam że opinia przeciwników jest zbywana "a wpływa to na cos?". Więc z ciekawości zapytam: Tobie nie przeszkadzałoby, gdyby w oryginale Alicja była czarna i zobaczyłbyś, że biali to olali? Według mnie karnacja każdego człowieka, każdej postaci, jest częścią tożsamości i na coś wpływa, buduje historię w indywidualny sposób.
Angie jest stworzona do takich mrocznych, fantastycznych ról, podkreślone rysy twarzy nadają karykaturalny charakter postaci, w przypadku Piotrusia i Alicji gdzie gra Rose Littleton - matkę Alicji może mieć to naprawdę istotny wpływ na fabułę, także trzymam kciuki za nią w tej roli.
Nie widzę jej w innej roli niż Pani Smith, przez ten film trochę utarła się moja opinia na jej temat, ale faktycznie od jakiegoś czasu coraz częściej się o niej słyszy, czy jej gra jest jednolita czy jest to elastyczna aktorka?
Faktycznie gra raczej w podobnych wizualnie produkcjach, ale nie nazwałabym jej jednolitą, zawsze wprowadza świeżość na ekranie, no i swoją klasą zachwyca, przynajmniej mnie.