Piękny w obrazie jak i przekazie, ze świetną muzyką w tle. Był śmiech i łzy, a do tak skrajnych emocji nie każdy film potrafi doprowadzić. No i ta Ryôko Hirosue... ehh chyba nigdy wcześniej nie nawzdychałem się tyle do żadnej aktorki. Mój 100% ideał piękna i perfekcyjnie odegrana rola.