Szkoda, ze juz nie mamy szans we wspolczesnym polskim kinie, na takie obrazy.
To byly filmy, ktore odzwierciedlaly epoke. Kobiety kobiece, mowa prosta, jak z codziennego zycia, dobre proste aktorstwo.
Kocham takie kino :-)
Chciałabym napisać, że nie masz racji, jednak ciężko nie zgodzić się z Tobą.
Polskie kino ostatniej dekady rzadko sprawia miłe niespodzianki, a o zachwytach praktycznie nie ma mowy - nie wiem czy współcześni twórcy są tak mało kreatywni, pozbawieni ambicji i umiejętności obserwacji otaczającego świata czy też mają aż tak złe zdanie o publiczności, że bez skrępowania i wstydu serwują nam tak przeciętne filmy pełne populizmu i powierzchowności.
Jak to możliwe, że w latach 50 czy 60-tych twórcy mieli tak wiele do powiedzenia mimo wielu przeciwieństw i ograniczeń narzuconych przez system, a dziś są niczym nieskrępowani (może prócz budżetu, ale czy, żeby przepoić film emocją i warstwą intelektualną potrzebne są nie wiem jakie środki?), a tworzą tak miałkie filmy?
Polskie kino ostatniej dekady, to w 95% totalne, napiszmy to wprost, GÓWNO. :-)
Czemu nie mieli ? Proste. Nie mieli niczego cennego oprócz mózgu, inteligencji i charakteru, więc to cenili. Dzisiaj wszystkie te przymioty prędzej spotkasz w antykwariacie niż w codziennym przekazie życia, na którym podobno powinno się wzorować. mieli by internet, komórki, tablety, ajpady, sraty taty, to tworzyli by takie same gówno jak tworzy się dzisiaj.
Właśnie, te wszystkie dzisiejsze gadżety, którymi tak podniecają się małolaty, skutecznie odmóżdżają ich i obecnych "twórców". Ja w zasadzie nie oglądam polskich filmów z lat późniejszych niż rok 1990.
Tak, tak, jak BARDZO kobiece były wtedy kobiety! Szkoda, że nie było mnie wtedy na świecie. Dziś kobieca kobieta jest gatunkiem na wymarciu...
Rzekłbym wręcz "mowa nie wymagająca słów". Świetnie się to ogląda. Dziś sytuacja z polskim kinem nie jest jednak wcale lepsza niż np. z amerykańskim. To jest niestety znak naszych czasów, dziwnych czasów - dodajmy. Badziewne kino, badziewna muzyka, badziewne "gwiazdy", badziewni politycy, badziewne produkty... Wszystko pod publikę, żeby jak najszybciej sprzedać i jak najwięcej zarobić. Perełki się co prawda zdarzają - jak wszędzie - ale trzeba szukać, szukać i głęboko kopać. Pozdrawiam.