Nie moja bajka, bo to NIE jest Sci-Fi. Toż to samo fiction (po LSD lub innym mózgotrzepie) i do tego potwornie nuuuudne. Fabuła!! W skrócie: jeździ baba samochodem i tyle. Są jeszcze różne penisy, jak ktoś lubi niech podnieca. Miała być głębia, przekaz, coś do przetrawienia a wyszły przydenne wodorosty i metr mułu.