Jak na film 1991 roku to wygląda fatalnie. Bardziej to przypomina karykature produkcji Lucio Fulciego z lat 80. tutaj wszystko jest do dupy:
Efekty - Nawet w Plastusiu były lepsze
gra aktorska - Nie pytaj :)
fabuła - boże zły człowieku czemu to zrobiłeś !!!!!!
To nie jest nawet straszne, nawet nieklimatyczne a krew to wyglądała jak sos, który dostaje się gratis do pizzy w Rogatej. Tylko z duża ilością alkoholu jest to oglądalne i tu plusami był własnie mój śmiech, szczególnie jak zobaczyłem plastelinowe mini-diabełki. beke miałem również z początku gdzie koleś, który uwięził wampira nie zrobił nic żeby go zatrzymac w tej klatce. NIC !!!! Zamiast przyje**ć któremuś z tych plastelinowych szmat on sobie patrzy i zamiast powstrzymać swojego syna (obaj byli wampirami) przed zasztyletowaniem samego siebie to stoi jak słup a później udaje zdziwionego, że wogóle dostał. Brud, smród i ubóstwo. Nie polecam wogóle takiego ścierwa, chyba że masz ochote się napić, pokręcić beke z kumplami to wtedy dobry wybór. Na trzeźwo nie za bardzo. Z tego rocznika jest dużo więcej ciekawych horrorów a to jeden z najgorszych. G, dzięki że ze mną to obejrzałes bo sam bym nie dał rady :). 2/10 za dawke śmiechu :).