Widzowie "Podróży" nie mogą oprzeć się wrażeniu, że oglądają film dokumentalny. Ale jest to poczucie bardzo złudne. Obcujemy bowiem z starannie przemyślanym, stworzonym od początku do końca przez reżysera i scenarzystę w jednej osobie, fikcyjnym dziełem sztuki. Inspirację do filmu zaczerpnął Emmanuel Finkiel z życia. Postaci, wydarzenia, które oglądamy, mają swoje źródło w rzeczywistości. Reżyser, tak jak bohaterowie pierwszej historii, pojechał razem z ojcem, ocalałym z Holocaustu, do Oświęcimia. Po drodze zepsuł się autokar, którym jechała wycieczka. I tak powstał pomysł pierwszej części "Podróży"