Niezła kiszka... tylko niektóre momenty i mimo wszystko całkiem niezły, mroczny klimat ją ratują. Fabularnie natomiast to jest dno. Jak robicie film o doppelgangerze, to róbcie film o doppelgangerze, a nie wplatacie mnóstwo jakiegoś szajsu tak, że w żałośnie szablonowej i jednocześnie strasznie przesadzonej końcówce już naprawdę nie wiadomo co się dzieje. Wydaje się, że reżyser nagle postanowił wrzucić do tego filmu wszystkie pomysły jakie mu siedziały w głowie. Zwroty fabularne, twisty w pewnym momencie są już przesadzone... i nielogiczne. Gra aktorska mi się nie podobała, a Drew Barrymore wręcz wkurzała. Zresztą większość postaci mnie irytowała... niby to ciachanie nożem było całkiem fajnie bezkompromisowe (szczególnie scena morderstwa matki), ale później morderstwa nie robią już takiego wrażenia. Muzyka jest denna. Tak naprawdę to klimat jeszcze to jakoś w miarę ciągnie. Moja ocena: 3/10.