Filmu jeszcze nie widziałem, ale zajmuje on najwyższe miejsca w różnistych rankingach najlepszych filmów o sporcie, wiec troche byłem zaskoczony wchodzac tutaj.
Właśnie obejrzałem. Chyba najbardziej poryty film jaki ostatnio widziałem. W zasadzie ciężko powiedzieć o co chodziło i trudno wystawić jednoznaczną ocenę. Na pewno nie został zrobiony zgodnie ze ścisłymi zasadami tworzenia filmów. Mnie się podobał, mimo że jest strasznie amerykański i nieco naiwny.