PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=852875}
5,5 891
ocen
5,5 10 1 891
4,6 7
ocen krytyków
Pollywood
powrót do forum filmu Pollywood

Rozumiem, że twórca chciał inaczej ująć fenomen, jakim jest "założenie" Hollywoodu przez kilku polskich żydów. Być może pomysł był taki, żeby własną podróżą pokazać tę drogę. Być może chciał ukazać american dream oczami filmowców ze słowiańskimi korzeniami. Szczerze, nie wiem, co twórca chciał tym filmem powiedzieć.
Fascynujące biografie emigrujących z małych miejscowości do wielkiej Ameryki zepchnięte na drugi plan, dające tylko tło dla główna bohatera opowieści, snującego się po LA i pełne frazesów rozmowy z filmowcami (choć frazesowość ta trochę mówi o american dream). Niestety temat spełnienia tego snu jest tylko ledwie liźnięty.
Najciekawsze fragmenty to odwiedziny miejsc skąd wywodzili się twórcy. Muszę przyznać, że obejrzałbym z fascynacją dokument śledczy skupiający się na tym początku. Kilka rozmów też jest ok, ale czuć, że były za krótkie, żeby odkryć rozmówcę.

piotrowy

Zgadzam się w 100 proc. Okropny film. Nuda...a taki fajny temat

ocenił(a) film na 8
piotrowy

A ja myślę, że trochę marudzisz. Dla mnie właśnie jest to film o tym, że możemy marzyć, możemy dążyć do realizacji tych marzeń, potrzeba nam tylko trochę szczęścia, a nie każdy, niestety, na nie trafi. Po prostu. Mamy tu przestrzał przez Polaków, którym się udało osiągnąć sukces w swoich dziedzinach (nie każdy od razu musi być topowym reżyserem czy producentem) ale też takich, którzy mimo prób sukcesu nie odnoszą. Tak samo jak jest w każdej branży. Sami bracia Warner są tutaj tylko łącznikiem. Dla mnie to nie jest ich biografia, Jasne, że też chciałabym posłuchać dłuższych rozmów, zwłaszcza patrząc po samej końcówce filmu, wydaje mi się, że można tak pociagnąć temat ale patrząc na całość film jest bardzo niedoceniony. Może warto obejrzeć raz jeszcze, może nie wiem, z innym nastawieniem. Ja nie wiedziałam co włączam i na co się mam nastawić, może to jest klucz. Pozdro!

ocenił(a) film na 4
Atchoo

Może i marudzę, ale w kwestii tego filmu, w tym marudzeniu zostaję. A żeby marudzenie czymś podbudować, podkreślę jeszcze raz to, że historia poszukiwań twórcy tego dokumentu jest dla mnie nieciekawa. Może najzwyczajniej nie było chemii między nami. I tak jak napisałem, nie udały się też te rozmowy z Polakami w Hollywood. I nie chodzi o to, że nie są to topowe nazwiska, ale o to, że twórca nie potrafił ich "otworzyć" przez co wyszły płasko. Nie chcę się pastwić nad tym dokumentem, pewnie jest trochę osób, którym się podobał. Ale na pewno nie wrócę do tego filmu, bo nie czuję, że mi coś umknęło. Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones