jeśli nigdy, ale to nigdy nie zdarzyło się wam oglądać Kevina Sorbo w 'Herkulesie' - nie zabierajcie się za ten film. Skrzywi wam obraz faceta jak diabelskie zwierciadło z 'Królowej Śniegu' Andersena. Nawet po solidnej szczepionce z serialu ten film jest jazdą po bandzie, jako pierwszy film z Sorbo zniszczy obraz aktora.