w czasie 2 WŚ, każdy z nich widział to w inny sposób, ale nie da się powiedzieć że nie mieli racji. Takie ciagłe spieranie się która armia miała rację, nie wnosi nic do życia innych ludzi. Tak naprawdę to nie ma sensu opisywać o co tam chodziło, bo tego nikt nawet nie skomentuje. Szkoda tylko ludzi. W końcu każdy zostaje wpisany na jakąś listę i nastaje cisza.
A Ty z tą propagandówką i propagandówką. Film jest bardzo dobry, a że jest nacechowany tak a nie inaczej... Nakręć film z innymi motywami w '65 to pogadamy :P
trzeba jakoś ludzi ze sobą pogodzić a nie podjudzać ciągle do walki -po to ten film, bo przecież każdy z nich na początku jakby nie było walczył o Polską a nie o czerwoną Polskę, a tylko naprawdę wybitne jednostki mogą oprzeć się naciskom i nie ulec, bo tak naprawdę każdy ulega jakiejś presji, tej czy innej, każdy jest inny, może chcieć spokoju, ułożyć sobie życie, a nie przez 6 i kolejnych kilka jeszcze walczyć o coś co w takiej skali kraju nie jest zbyt do osiągnięcia
nazywanie propagandą życia ludzi to nadużycie, ciekaw jestem co ty byś zrobił na miejscu tych ludzi, może byś nam opisał?