Lepsza niż w "Ogniem i mieczem". Tym, którzy wątpią że mogło tak być przytoczę pamiętnik Paska biorącego udział w bitwie z Moskalami nad rzeką Basią: "A stało się tak że jeden szwadron husarii (ok. 30 - 40 koni) trafił w miejsce gdzie nie było palisad i przeszedł przez całą armię moskiewską jak przez masło. Jednego tylko towarzysza stracili i jednego konia. Po czym zawrócili a Moskale widząc ich na tyłach zaczęli uciekać na wszystkie strony." Ruscy próbowali skopiować husarię ale nie potrafili nawet husarskich kopii (polskie 6-metrowe były puste w środku a ruskie gięły się do ziemi) a przede wszystkim nie wiedzieli że poza uzbrojeniem trzeba wyszkolić ludzi i konie a to wyszkolenie było podstawą skuteczności husarii.
A jak już tak ględzę o uzbrojeniu husarii to dodam że chociaż kopia była najskuteczniejsza przeciwko piechocie (rekord to było nabicie 6 ruskich) to po jej złamaniu używano koncerza (taki blisko 2 metrowy szpikulec z uchwytem szablowym) skutecznego przeciwko osłanianym przez kolczugi jeźdźcom wschodnim i tzw. czarnej polskiej szabli. Husarska czarna polska szabla uznawana jest za najlepsza sieczną broń w historii. Według znawców można nią było walczyć z bronią zachodnią i wschodnią. Np. w walce z pieszej z japońskim samurajem szanse byłyby jeden do jednego ale w konnej samuraj miałby marne szanse. A co do jazdy zachodniej to jak hetman Żółkiewski opisuje starcie husarii w bitwie pod Kłuszynem z jazdą francuzką i angielską; "Husaria złamała ich w mgnieniu oka i pognała ich rąbiąc przez ich obóz." Prawdopodobnie nie mieli nigdy do czynienia z takim przeciwnikiem. Nasi chyba też bo podobno wybuchneli śmiechem na widok tzw. karakolu jazdy zachodniej tzn. kolejnego strzelania z pistoletów.