Ja tam wolę amerykańską godzillę, bo na japońskiej się nudzę... ale tak o to sę można obejrzeć...
no i oczywiście, że amerykańska godzilla jest całkiem inna niż japońska i chyba o to chodziło...
a wogóle to japońcy mają zarąbisty język ;D
czasem sie tak zbrechtam jak ich słucham :D bo czasem sie jak na nacpany zachowuje i jak uslyszalem, ze gosciowa ma na imie Naoko, to sie 10 min. brechtalem z tego i mowilem se ze moglaby sie nazywac Naucho xD
nikogo nie obrazam, wiem ,ze pewnie dla nich europejskie (w tym amerykanskie) jezyki sa smieszne ;)
ale pobrechtac sie mozna