Polskie tłumaczenia nie mają być dosłowne, a mają przyciągać.
Może gdyby film nosił tytuł "Mój magiczny pies" nikt by tego oglądać nie chciał (brzmi jak kiepska bajka dla dzieci).
W Stanach proste tytuły się sprzedają,w Polsce nie. Są dużo gorsze tłumaczenia.