choć oczywiście nie tylko. Z jednej strony uśmiechamy się nostalgicznie, gdy słyszymy "Mamo, rzuć kanapkę!", ale niedługo potem przypominamy sobie naszych ojców lub ojców naszych kolegów wracających zygzakiem do domu z pracy... Psychoterapeuci jeszcze długie lata będą mieć pełne ręce roboty w kraju DDA
Do blisko połowy filmu ojciec głównego bohatera wydaje się jeszcze okej tatą, ale później cało bagno zostaje rzucone na widza, wtłaczając go w spiralę coraz większych problemów tegoż ojca i wynikających z tego problemów dla jego rodziny (syna, żony).
Chyba jeden z najlepiej oddanych filmów o alkoholikach, którzy wpływają na życie ich rodzin z klasycznych blokowisk.