...jakim cudem baskijska księżniczka z XV wieku potrafi tańczyć walca, który powstał koło XIX
wieku...wielki plus za urealnienie tej historii ;)
Jak dla mnie ten film ma swój urok, owszem zalatuje telenowelą, ale w sumie niczym nie
odbiega od amerykańskich komedii romantycznych, a przynajmniej historia jest możliwie
oryginalna.
Postacie są nieco przerysowane, niektóre ich zachowania są wręcz karykaturalne, ale pasują
do koncepcji filmu.
Wiadomo, jeśli ktoś się spodziewał wzniosłego dzieła z głęboką refleksją i ponadczasowym
morałem to jest zawiedziony- ja nastawiłam się na lekką komedię romantyczną z wątkiem
fantastycznym w tle i jestem zadowolona.
...a piosenka przewodnia jest cudowna :)