Przede wszystkim ma głębsze treści. I niestety wątek antykościelny jest najsłabszym elementem filmu, który nie pozwala mi postawić wyższej oceny niż osiem.

A ja bym chciał żeby polscy filmowcy dostrzegli wreszcie hipokryzję, i w ogóle jakieś poważne problemy, w innych środowiskach a nie tylko w Kościele i na prowincji. Bo wydaje się, że są ślepi na jedno oko.

I właśnie z Tobą się zgadzam. Robi się na okrągło filmy antypolskie, antyrodzinne, antykościelne, a wszelkie zarzuty że takie są odpiera się absurdalnymi dowodami, że są rodziny, w których...., że są księża, którzy..., że są Polacy, którzy... I tak do usranej śmierci. Ta ślepota, o której piszesz u niektórych jest od urodzenia, u innych nabyta, ale i ta i tamta wywołują u mnie odruchy wymiotne. Tyle tematów dokoła, tyle możliwości, a polskie kino o jednym i tym samym: albo o złych Polakach traktuje, albo pseudoromantyczne pierdoły posuwa. Z jednej strony jednowymiarowi moraliści, z drugiej - pacykarze.

Flakami wywraca od tego zestawu prawackich bredni. Co jest antypolskie i antykościelne? Albo nie, łatwiejsze pytanie: która grupa zawodowa (podpowiedź: jedyna, o której powszechnie wiadomo) chroni przestępczość pedofilską we własnym gronie? I robi to NA OKRĄGŁO?

Cohn-Bendit i jego znajomi? Rabini i imamowie?

rabini i immamowie w Polsce?

Nie wszystko dzieje się w Polsce, ale Polskę - dziwnym trafem - wszyscy mają na celowniku.

Rano mi i imamowie mają własne rodziny i to im pewnie wystarcza

O wiele więcej przypadków pedofilii, molestowania itp jest w środowiskach nauczycielskich, wśród trenerów, w środowiskach artystycznych itp. Pamiętasz np. aferę pewnego dyrygenta chóru chłopięcego? Wszyscy wiedzieli nikt nic nie robił. Bardzo dużo było takich spraw. Albo jak Wajda zmuszał nieletnich do rozbieranych scen, rujnując ich młodzieńczą wrażliwość?
To nie troska o ofiary molestować przemawia przez polskich twórców. To ukrywana przez wiele lat nienawiść do religii. Nienawiść, która wreszcie może eksplodować.

Jest JEDNO liczne środowisko zawodowe, które aktywnie chroni przestępców pedofilów z własnego kręgu. Ukrywa ich i wbrew obowiązującemu prawu nie zgłasza tych przestępstw organom ścigania. To duchowni kościoła katolickiego. I coraz więcej Polaków się o tym dowiaduje (wzorem Irlandczyków, Amerykanów i wielu innych państw, gdzie się z bestiami rozprawia). Nie znam ŻADNYCH statystyk wskazujących, że równie łajdackie, na taką skalę chronienie tych przestępców ma miejsce w innych środowiskach. No ale nie interesuję się tym specjalnie - zatem proszę wskaż źródła dowodzące, że skala tego łajdactwa w innych środowiskach choć trochę jest zbliżona.

A więc nie znasz żadnych statystyk. Więc wszystko jasne.

Oczywiście że jasne; to nie ja pieprzę o artystach, nauczycielach i artystach.

Bredzisz

Aha, i proszę przestać powtarzać pisiacką i episkopacką brednię o nienawiści do religii. Na szczęście oprócz świeckich wiernych kościoła, także część duchownych nie ma problemu z nazywaniem rzeczy po imieniu. Vide głosy Prusaka, Gużyńskiego, Wiśniewskiego (Ci akurat obecni w przestrzeni publicznej od dawna) i inni, mniej słyszani. W mojej parafii także.

Na każdej imprezie elgiebete są drwiny z mszy, procesji itp Ślepy chyba nie jesteś.
Ja jednak pisałem o czymś zupełnie innym. O tym, że polscy twórcy są zafiksowani w zasadzie wyłącznie na krytykowaniu polskiej prowincji i polskiej religijności. Tak jakby wszystkie inne środowiska były pozbawione wad. To tak jak filmowcy 3 rzeszy widzieli wady tylko u Żydów. A twórcy z okresu realizmu socjalistycznego tylko u kapitalistów i kułaków. No i u księży, oczywiście.

Pospolita brednia, kompletne niezrozumienie roli sztuki filmowej. No i te pisiackie zacięcie w propagandzie. Nie marnujmy swojego czasu.

"Rola sztuki filmowej"??? WOW!!!! Jedyna nadzieja jest taka, że jesteś bardzo młody, kiedyś zmądrzejesz i wtedy zawstydzisz się czytając swoje wpisy. Brakuje ci podstawowej umiejętności prowadzenia dialogu. Same banały i propagandowe zacietrzewienie. Żegnam.

Widzisz, pryszcze doświadczenia życiowego wyzierają z Twoich "podstawowych umiejętności".

Jedno jest pewne. To tak ciężki film jak wszystkie kamienie tego marnego i zarazem zjawiskowego świata. Mam poważne wątpliwości, czy miarą oceny wartości obrazu filmowego jest właśnie rozmiar siermięgi i marazmu w nim przedstawianych. Jednak chyba nie. Pewnie, że toksyczne rodziny istnieją, każdy kto zawodowo lub na własnej skórze doświaczył ich smaki wie, że z tego bagna łąki nie da się zrobić. Trzeba wiać i liczyć na cud dobroci mądrych pomocnych ludzi. Ciężko ogląda się tę problamtykę w kinie zarówno tym naznaczonym, jak i tym żyjącym w zdowych rodzinach. Nie wiem, którym trudniej. Jeśli do tego doda się jeszcze niezwykle ostanio ,,modny", ale równie newralgiczny temat niezgodności nauki kościoła z życiem duchownych i samych wiernych, to robi się z tego ulep, który tak męczy, że ma się ochotę tylko go odkleić i uwolnić się.

NIGDZIE nie ma tylu pedofili jak w kościele... i ŻADNE inne środowisko nie chroni tych dewiantów tak jak kościół.

kłamstwo

najwięcej zboczeńców jest w kręgu artystycznym, tylko tam szybko wycisza się takie sprawy lub cała rzesza znanych nazwisk broni taki element (Polański)

W przypadku nauczycieli czy artystów mamy jedną ISTOTNĄ i WAŻNĄ różnicę. Obydwie społeczności, profesje, grypy -- zwał jak zwał, nie mają mocy, środków i nie są na tyle odrębne, by być ponad prawem i ukrywać pedofila przed wymiarem sprawiedliwości. Bo to się kryje pod hasłem "ukrywanie". Co więcej, nie są w stanie nie tylko ochronić przed odpowiedzialnością, co umożliwiać dalszy proceder. I o to w tym chodzi. Po aferze w chórze, temu pedagogowi już nikt nigdy nie umożliwi pracy z dziećmi.

Nic z tego co napisałaś nie jest prawdą. Np. o tym, że znany nieżyjący rezyser zmuszał nieletnie osoby do grania nagich scen, co było dla nich ciężkim przeżyciem, wiedziało wielu, ale nikt nie zareagował. O wyczynach "jazzmana" też wie i wiedziało wiele osób. Pedagog, o którym piszesz, został odsunięty dopiero po wyroku sądu.
Próbuje się problem pedofilii skojarzyć wyłącznie z klerem. Oczywiście problem jest (nie ma co tego kwestionować), ale wszelkie statystyki wykazują, że inne środowiska mają o wiele większy problem. A przynajmniej powinny mieć, bo niestety zrobiono z tego nagonkę ideologiczno-polityczną więc inne sprawy się w zasadzie przemilcza.

Boże, chroń Nas od takiego kościoła, takiej rodziny, takiej Polski, mocny film obnazajacy hipokryzje i pustkę polskiej świętej rodziny i polskiego kościoła

Ten film obnaża hipokryzję twórców.

Wypowiedź bez sensu

Pomijasz jeden dość istotny czynnik - ksiądz jest osobą bardzo wysokiego zaufania publicznego. Na pewno większego niż jazzman. Dlatego problem należy nagłaśniać. Bo Kościół i kapłani to mają być pasterze, przewodnicy, wzór moralny. I gdy taka instytucja ukrywa ŚWIADOMIE takie okropne zbrodnie, mając równocześnie tak duże zaufanie i oddanie ludzi. To to jest po prostu zwykła podłość i wyrachowanie. Zwłaszcza ze oni mają jeszcze swoje prawo kościelne wewnetrzne! Nie słyszałem nigdy aby nauczyciel pedofil był karany według prawa szkolnego albo jazzman pedofil wg prawa muzycznego... a ksiądz jest karany wg prawa kościelnego czyli przenoszony albo wysyłany na jakieś misje. Naprawdę nie widzisz roznicy? Nie widzisz konieczności nagłaśniania problemu? Pedofilia istnieje w każdej grupie zawodowej, ale co do księży ludzie są najmniej podejrzliwi. Poza tym to nie jest atak na religię, wiarę. Tylko na całkowicie przyziemne procedury kościelne. Trzeba być wielkim ignorantem żeby udawać ze się tego nie widzi, a jeszcze większym mówiąc ze co z tego ze ksiaza są pedofilami i się kryją skoro artyści robią to samo. Czy to jest w jakimkolwiek stopniu usprawiedliwienie? Pomyśl o tym

A Ty jest Ruski czy Dojczland?

Zgubiłes mózg, czy berecik uciskal na lepetyne? :)

Ah słowo antypolski to moje ulubione słowo na Filmwebie!! Już nie będę się nawet wdawał w głębszą dyskusję, ale gdybys mógł mi wymienić z pięć, Twoim zdaniem, filmow propolskich, byłbym bardzo wdzięczny :)

Na zaczepki reaguję odmową wszelkiej dyskusji, nawet najpłytszej.

To nie jest zaczepka. Po prostu argument ze film jest antypolski jest na Filmwebie bardzo powszechny i z ciekawosci chciałem dowiedzieć się jakie filmy osoby go używające uznają za propolskie lub nie antypolskie. Ale najwyżej zapytam kogo innego :)

Anty co? Nie zauważyłem w tym filmie nic antypolskiego chyba że ksiądz, patologiczna rodzina wierząca na pokaz kojarzy Ci się z Polską. Jakże mała musi być Twa wiara oraz patriotyzm skoro zwykły film skłania Cię do właśnie takich refleksji i tylko z tym Ci się kojarzy. Serdecznie współczuję takiego spojrzenia na świat...
Gdyby akcja filmu rozgrywała się w np. jednym z państw islamkich pierwszy pisałbyś o patologii wyznawców Mahometa...
Sam film bardzo dobry; opowiadający prawdziwą historię jakich wiele dookoła. Historii które dzieją się tuż obok nas a my często wiedząc o nich nie robimy nic w imię własnej wygody czy w wyniku zaniechania.

Najprościej jak mogę, odpowiem - chodzi mi o tendencje, w którą ten film się "pięknie" wpisuje. Obok nas dzieją się nie takie rzeczy, których nie widzimy, bo nie pasują do czegoś tam. Inne zaś rzeczy, zbierane na lewo i prawo, pasują.

Gdzie moge zobaczyc go online?