Tak, bo czerwiec 56 to była z góry opracowana i przemyślana akcja, która miała ogromne szanse powodzenia, a nie jak pokazał reżyser że było to wydarzenie w gruncie rzeczy spontaniczne, a ludzie sami byli w tym zagubieni. A tak serio to dla mnie świetny film

Masz rację. Symbolizuje to choćby scena, jak rozwścieczona tłuszcza na dworcu wdeptuje dosłownie w ziemię próbującego uciec ubeka, co wzbudza odrazę profesorów w wagonie. Jak tak można...
Bajon się bronił, że próbował pokazać, jak był naprawdę i że nie wszyscy ubecy byli źli, tak jak nie wszyscy walczący robotnicy mieli czyste serca. Ręce opadają.

Ale akcenty zostały rozłożone tak jak zostały. Nie pokazano co popchnęło ludzi do takiego wybuchu za to pokazano wdeptywanego UB-ka w ziemię. Gdyby reżyser pokusił się pokazać jak wcześniej grupa UB-ków pastwi się nad jakimś robotnikiem, jak zwykli ludzie nie mają za co rodziny utrzymać, że nie ma gdzie kupić podstawowych towarów a UB-cy i partyjni mają wszystko to wymowa byłaby całkiem inna. A tak dostajemy obraz że zła tłuszcza dokonała samosądu. I jeszcze profesorowie siedzący w wagonie mówią że tak nie można. To trochę jakby ktoś powiedzieć o osobie która w wyniku udanego masażu serca przywróciła dziecko do życia tylko tyle: "Ten facet połamał temu dziecku żebra, hańba"

Ano właśnie. Film był zrobiony pod zapotrzebowanie polityczne.
Robienie z katów ofiary i odwrotnie ostatnio jest na fali...

A dociera do ciebie że film jest oparty na przeżyciach jednego człowieka?

LOL
"Film przedstawia raczej obraz widziany przez UB-ckie okulary robiący z katów ofiary.. ." Powiem tak.. to że na filmie nie pokazano bohaterskiego Jarosława Kaczyńskiego, jak wzywa ludzi do boju i stoi na czele obywatelskiego zrywu, a zaraz po nim nie ma Macierewicza z Morawieckim, którzy by jeszcze wyzywali tam Wałęsę, homoseksualistów, zaś ludzie nie wrzeszczą o aborcji i żydostwie z zachodu, to jeszcze nie dowód na to, że film jest kłamliwy, szkaluje Polskę i pokazuje ubecję. To, że film finansowało państwo polskie po przez różne instytucje, a także organizacja dążąca do zachowania pamięci o czerwcu 58, a nie Cudowny Tadeusz Rydzyk, to też nie jest żaden argument.

Poza tym, nie wiem, jak to powiedzieć... po prostu brakuje mi słów... chyba nie potrafię tego wyrazić inaczej... mogę powiedzieć jedynie tyle, że trzeba być na prawdę bardzo zacietrzewionym debilem, aby nie rozumieć, że film to film. Były kiedyś czasy, kiedy w kinach wyświetlano dokumentalizowane kroniki filmowe, ty komuchu zafajdany, ale od tego czasu większość ludzi zdążyła się już nauczyć, że film jak każdy inny utwór artystyczny charakteryzuje się luźną, a właściwie całkowicie dowolną interpretacją tego, o czym opowiada. Ten film jest o tyle wyjątkowy, że jego główny punkt widzenia to punkt widzenia dziecka: głównymi bohaterami filmu są dziesięcioletni chłopcy i oglądamy wydarzenia ich oczyma. Stąd kamera filmuje zza płotu, stąd uproszczony obraz "zadymy", stąd chaos i pourywane wątki. Może najpierw człowieku dorośnij, a potem próbuj mierzyć się ze sztuką i faktami, których kompletnie nie rozumiesz.

Nic dodać, nic ująć ️

Co nie zmienia faktu, że ten gniot zakłamuje historię, młody lemingu.

W filmie widać też, jak ubecy wyżywają się na robotnikach, została dobitnie pokazana kwestia strzelania do tłumu, wspomniane zostały również problemy z zarobkami, po prostu uwaga nie była na nich skupiona, a dlaczego? Na przykład dlatego, że widzimy świat oczyma dzieci, widzimy chaotyczność oraz tragizm wydarzeń. Po wiedzę historyczną sięgamy raczej do książek, artykułów czy filmów dokumentalnych. Tutaj mamy do czynienia z dramatem na tle historycznym i to też ma swoją wartość